"Ani Tusk ani Kaczyński nie mają polityki wschodniej"
Szef SLD Grzegorz Napieralski uważa, że
trzeba na nowo zdefiniować politykę wschodnią Polski. W jego
opinii, ani rząd Donalda Tuska ani prezydent Lech Kaczyński
"takiej polityki nie mają".
Napieralski zamierza spotkać się m.in. z b. prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, polską komisarz w UE Danutą Huebner oraz byłymi szefami MSZ: Włodzimierzem Cimoszewiczem i Dariuszem Rosatim.
Rozmówcy ci, a także eksperci - znawcy stosunków międzynarodowych - mają pomóc SLD wypracować własną propozycję dotyczącą spraw wschodnich. Spotkania Napieralskiego to także element przygotowań do zaplanowanej na 6 września Rady Krajowej partii, która ma być poświęcona problemom m.in. Gruzji.
W tym tygodniu lider Sojuszu rozmawiał już na ten temat ze swoim partyjnym kolegą amerykanistą prof. Longinem Pastusiakiem.
Rząd, ani prezydent nie mają polityki wschodniej. My jako odpowiedzialna siła polityczna chcemy w tej sprawie odegrać swoją rolę i zaprezentować swoje stanowisko - powiedział Napieralski. Jak podkreślił, Sojusz jako formacja polityczna, która już kilkakrotnie rządziła w Polsce jest w dalszym ciągu w stanie prezentować dobre rozwiązania w polityce zagranicznej.
Zdaniem wiceszefowej SLD, odpowiedzialnej za sprawy międzynarodowe, Jolanty Szymanek-Deresz, polska polityka wschodnia powinna być realizowana w ramach UE. Polska powinna podzielać starania krajów do wypracowania wspólnego stanowiska, bo już raz przekonaliśmy się, że ono jest skuteczniejsze niż stanowisko samej Polski - uważa Szymanek-Deresz.
W polityce wschodniej powinniśmy ponadto - w opinii wiceszefowej SLD - łagodzić język oskarżeń i unikać eskalowania historyczno-roszczeniowej postawy wobec Rosji.
Nasze stanowisko powinno wpisywać się w język mediacyjny Unii Europejskiej - zaznaczyła Szymanek-Deresz.