Angelina Jolie ma kłopoty przez pogłoskę o gwałcie
Angelina Jolie ma poważne kłopoty ze swoim najnowszym filmem. Obraz miał powstać w Bośni i Hercegowinie, bo fabuła opowiada o związku Serba i Muzułmanki w czasach wojny. Jolie musiała jednak przenieść plan do innego kraju. Powód? Plotka, że w filmie znajduje się scena gwałtu. Podczas konfliktu na Bałkanach w latach 90. masowe gwałty na bośniackich kobietach były jednym z narzędzi okrutnej wojny. Pogłoski o filmie otworzyły ledwo zagojone rany.
Jolie długo zabiegała w bośniackim ministerstwie kultury, by zezwolono jej na kręcenie filmu w tym kraju. Obraz jest reżyserskim debiutem znanej aktorki. Jak donosi brytyjski dziennik "Daily Telegraph" zdobywczyni Oscara musiała jednak przenieść większość planu na Węgry, ponieważ raz wydawano, raz cofano pozwolenie na filmowanie w Bośni. Powodem była pogłoska o scenie gwałtu Serba na Muzułmance, która się potem zakochuje w swoim oprawcy.
Producenci filmu zapewniają, że nie ma takiego zapisu w scenariuszu. Fabuła ma rzeczywiście opowiadać o uczuciu między Serbem i Bośniaczką, ale poznają się oni przed wojną, która później rozdziela zakochanych. Para spotyka się ponownie, gdy kobieta trafia do obozu, gdzie strażnikiem jest jej były chłopak - opisuje "Daily Telegraph".
Podczas konfliktu w Bośni w latach 1992-1994 zginęło 100 tys. ludzi. W czasie wojny dochodziło do masowych gwałtów, w większości popełnianych przez serbskich wojskowych na bośniackich Muzułmankach. Brytyjski dziennik podaje, że 20 tys. kobiet mogło wówczas zostać zgwałconych. Z tego powodu plotka o filmie Jolie wywołała ostry sprzeciw wielu mieszkańców Bośni. Organizacje zrzeszające ofiary oprotestowały obraz jako nieprawdziwy historycznie.
Jolie będzie w sumie kręcić w Bośni i Hercegowinie przez trzy dni zamiast planowanych 10. Nie wiadomo, kiedy film ma trafić do kin, bo dopiero wtedy okaże się, co było plotką.