ŚwiatAngela Merkel: afera podsłuchowa wystawiła na próbę stosunki z USA

Angela Merkel: afera podsłuchowa wystawiła na próbę stosunki z USA

Kanclerz Angela Merkel powiedziała w Bundestagu, że "poważne" zarzuty pod adresem służb USA, oskarżanych o inwigilację w Niemczech, wystawiły na próbę stosunki niemiecko-amerykańskie. Wezwała Waszyngton do wyjaśnienia afery podsłuchowej.

Angela Merkel: afera podsłuchowa wystawiła na próbę stosunki z USA
Źródło zdjęć: © AFP | ODD ANDERSEN

18.11.2013 | aktual.: 18.11.2013 18:44

- Stosunki transatlantyckie, a tym samym także negocjacje w sprawie umowy o wolnym handlu, zostały bez wątpienia wystawione na próbę w związku z zarzutami wobec USA o rejestrowanie milionów danych - powiedziała Merkel podczas dyskusji w parlamencie o skutkach działalności amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) dla Niemiec.

- Zarzuty są poważne - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu, dodając, że muszą one zostać bezwzględnie wyjaśnione. Jak zaznaczyła, najważniejsze jest obecnie "zbudowanie nowego zaufania" między partnerami.

Za warunek przezwyciężenia kryzysu uznała "przejrzystość" we wzajemnych stosunkach. Merkel zaznaczyła, że Niemcy postrzegają nadal stosunki transatlantyckie jako istotną gwarancję wolności i bezpieczeństwa. Zapewniła, że Niemcy i Amerykanie podzielają "wspólne doświadczenia, wartości i interesy". Razem walczymy o wolne, otwarte i demokratyczne społeczeństwo - powiedziała Merkel w Bundestagu.

Szef niemieckiego MSW Hans-Peter Friedrich skrytykował podczas dyskusji w parlamencie amerykańską politykę informacyjną jako irytującą. - Milczenie prowadzi do powstania teorii spiskowych - ostrzegł szef resortu spraw wewnętrznych.

- Mamy do czynienia z bezprecedensowym skandalem - mówił szef klubu parlamentarnego lewicy Die Linke, Gregor Gysi. - Amerykanie wykorzystują internet do szpiegowania wszystkich krajów na świecie, bez względu na to, czy kraj ten jest przyjacielem czy wrogiem - podkreślił polityk lewicy, dodając, że walka z terroryzmem jest jedynie pretekstem do inwigilacji na masową skalę.

Niemiecki rząd poinformował miesiąc temu opinię publiczną, że telefon komórkowy Merkel był prawdopodobnie podsłuchiwany dłuższy czas przez amerykańskie służby wywiadowcze. Berlin ostro zaprotestował przeciwko podsłuchom, a Merkel przeprowadziła w tej sprawie rozmowę telefoniczną z prezydentem USA Barackiem Obamą, domagając się wyjaśnień.

Źródłem informacji jest Edward Snowden, były pracownik NSA, który w maju zbiegł z USA do Hongkongu, a następnie znalazł się w Rosji, gdzie uzyskał roczny azyl. Przekazał dziennikarzom dokumenty, z których wynika, że amerykańskie służby podsłuchiwały rozmowy telefoniczne nie tylko kanclerz Merkel, lecz także 34 innych czołowych polityków na świecie. Snowden wyraził gotowość złożenia zeznań w Niemczech, jeżeli władze w Berlinie zapewnią mu bezpieczeństwo. Niemiecki rząd wykluczył jednak taką możliwość, by nie szkodzić i tak już nadwyrężonym stosunkom z Waszyngtonem.

Przedstawiciele partii opozycyjnych Zieloni i lewica Die Linke domagali się podczas debaty w Bundestagu przyznania Snowdenowi azylu politycznego w Niemczech. Gysi uznał amerykańskiego informatyka za dobrego kandydata do Pokojowej Nagrody Nobla. Poseł Zielonych Hans-Christian Stroebele pytał z mównicy Merkel: - Czy nie powinna być pani wdzięczna Snowdenowi, że obecnie pani komórka najprawdopodobniej nie jest już podsłuchiwana?

Stroebele spotkał się ze Snowdenem w Moskwie. Rząd jest przeciwny zaproszeniu Snowdena do Niemiec i udzieleniu mu schronienia.

Przedstawiciele niemieckich władz prowadzą obecnie ze stroną amerykańską rozmowy o umowie, zakazującej wzajemnego inwigilowania. Berlin liczy na podpisanie dokumentu przed końcem roku.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
angela merkelusainwigilacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)