Aneta Krawczyk brała narkotyki?
Łódzka prokuratura sprawdza, czy Aneta Krawczyk brała narkotyki. W środę w tej sprawie mieli zeznawać policjanci z komendy w Tomaszowie Mazowieckim.
- Ze względu na dobro prowadzonego śledztwa nie mogę ujawnić, co powiedzieli - twierdzi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Wątek narkotykowy w seksaferze w Samoobronie zapoczątkowały zeznania Magdaleny Jędrzejczak, asystentki posła Stanisława Łyżwińskiego, o której jej szef mówi, że jest jego "tajną bronią".
Magdalena Jędrzejczak została przesłuchana w ubiegłym tygodniu. Wówczas, po wyjściu z prokuratury nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Powiedziała jedynie, że zeznała w sprawie pieniędzy, narkotyków i usiłowania gwałtu. Dodała, że dotyczy to osób, które są zainteresowane oczernianiem działaczy Samoobrony.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że asystentka posła Łyżwińskiego poinformowała śledczych, iż Aneta Krawczyk, gdy była szefową biura poselskiego w Tomaszowie Mazowieckim, brała narkotyki i uprawiała seks z wieloma mężczyznami. Środki odurzające miał jej podawać Mariusz Strzępek, były działacz Samoobrony, jeden z kluczowych świadków potwierdzających oskarżenia Anety Krawczyk. To właśnie jego poseł Łyżwiński oskarża o nakłanianie rzekomo molestowanych seksualnie kobiet do składania obciążających go zeznań.
Mariusz Strzępek odpiera jednak zarzuty: - To nieprawda. Zostałem pomówiony- mówi.
Wczoraj do prokuratury wezwano kolejnych sześciu świadków. Wśród nich Stanisława Olasa z PSL, wicemarszałka województwa łódzkiego. Jego zeznania dotyczyły Anety Krawczyk, która w czasie minionej kadencji była radną Sejmiku Samorządowego Województwa Łódzkiego.
- To była spokojna i małomówna kobieta. Czasami w biurze sejmiku pojawiał się poseł Łyżwiński, ale wtedy przeważnie rozmawiał ze swoim asystentem Jackiem Popeckim- mówi wicemarszałek.
W śledztwie dotyczącym wykorzystywania seksualnego kobiet przez liderów Samoobrony - Stanisława Łyżwińskiego i Andrzeja Leppera - w zamian za pracę w biurach tej partii, przesłuchano już ponad 40 osób. Wśród nich są wszystkie rzekomo pokrzywdzone kobiety. Nie ma jednak niezbitych dowodów, które by potwierdzały współżycie seksualne Anety Krawczyk z Andrzejem Lepperem. Zeznania świadków potwierdzają jednak bliskie kontakty Stanisława Łyżwińskiego z Anetą Krawczyk.
- Weryfikujemy zgromadzony materiał. Na tym etapie postępowania przygotowawczego jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o przedstawieniu komukolwiek zarzutów - zaznacza prokurator Krzysztof Kopania.
Rzecznik prokuratury przyznaje, że śledczy oprócz przesłuchań prowadzą także inne czynności procesowe, m.in. z udziałem Anety Krawczyk. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów.
(em)