Państwo prawa jest wynikiem przestrzegania zasady praworządności. To znaczy, że władza może działać tylko na podstawie prawa, o czym mówi artykuł 7 konstytucji - stwierdza Zoll. Jego zdaniem można wskazać szereg kroków, jakie zostały poczynione od ostatnich wyborów, w których zasadę tę naruszono. Chociażby sprawę powoływania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zakwestionowaną przez Trybunał Konstytucyjny.
Władza nie może przyznawać sobie pewnych uprawnień, które nie mają zakorzenienia w aktach wyższego rzędu. Psucie państwa widzę jeszcze w czym innym - w podważaniu społeczeństwa obywatelskiego - zauważa Andrzej Zoll.
Nawiązując do kwestii skrytykowania Trybunału Konstytucyjnego za ostatni wyrok w sprawie dostępu do korporacji prawniczych Andrzej Zoll ocenia: To był skandal. Krytyka była zupełnie nie merytoryczna. Mówiono o dostępności, ale w ogóle nie wspomniano o ustawie. Trybunał zakwestionował przepisy, które zostały skandalicznie sformułowane. Zrobiono z tego polityczną awanturę, gdyż chciano rozegrać sprawę z Trybunałem. (PAP)
