PolskaAndrzej Rychard: Polsce potrzeba rozwoju, a nie spokoju Leppera

Andrzej Rychard: Polsce potrzeba rozwoju, a nie spokoju Leppera

Zmiany w rządzie będą jakościowe, ale Polsce potrzeba rozwoju, a nie spokoju Leppera. Wypowiedzi min. Sikorskiego nt. Gazociągu Północnego i Lecha Kaczyńskiego, broniącego Radia Maryja były nie na miejscu. Nowa rada programowa nie zmieni zasadniczo Radia Maryja - powiedział socjolog Andrzej Rychard, gość "Salonu Politycznego Trójki".

04.05.2006 | aktual.: 04.05.2006 15:35

Salon Polityczny Trójki: W piątek nastąpią personalne zmiany w rządzie, czy będzie to zmiana jakościowa także?

Andrzej Rychard: Tak. To jest zmiana jakościowa. To jest przekroczenie pewnej granicy dopuszczenia jednak do rządu Samoobrony Andrzeja Leppera. To jest w tym sensie zmiana jakościowa.

Ale symboliczna, czy też będzie to się wiązało z konkretną polityką?

Ja nie sądzę, żeby to była zmiana tylko symboliczna. To będzie się musiało wiązać z konkretną polityką, ponieważ jednak po coś się do tego rządu wchodzi. Jeżeli Andrzej Lepper do rządu wchodzi, to z jakimiś elementami swojego programu i pewne napięcia i myślę konieczność dogrywania tego programu będą musiały mieć miejsce. Nie ma potrzeby przekonywać kogokolwiek, że zupełnie kim innym i czym innym jest ten rząd, jeżeli jej partnerem koalicyjnym jest Andrzej Lepper, a kim innym, czy też czym innym byłby rząd, gdyby partnerem koalicyjnym była PO. To byłyby jakościowo inne rzeczy.

Większość Polaków przywitała powstanie koalicji z niedobrymi odczuciami - tak wynika z sondażu "Gazety Wyborczej". Chyba po tym, co Pan powiedział, moje pytanie, czy to się może zmienić w drugą stronę, jest retoryczne.

Nie do końca, ponieważ kto wie, może Lepper przez jakiś czas poskromi swoje zachowanie i będzie zachowywał się w miarę spokojnie. Rzecz w tym, że my w tej chwili mamy już, powiedziałbym, bardzo obniżony próg oczekiwań wobec życia politycznego i sam fakt, że partner koalicyjny będzie się zachowywał spokojnie, to ma świadczyć o tym, że odnosimy tutaj wielki sukces w polityce. Naprawdę, Polsce potrzeba zupełnie czegoś innego niż celu maksymalnego rozumianego jako ewentualny spokój wnoszony przez Leppera. Nam potrzeba rozwoju, a nie takiego cichego, stagnacyjnego spokoju.

Ale podobno jest rozwój. Dziś premier Marcinkiewicz mówił w Polskim Radiu, że będzie pięcioprocentowy wzrost gospodarczy, jest lepiej niż prognozowano. Tak, że gospodarka ma się dobrze. Sprawy idą w dobrym kierunku.

Gospodarka ma się dobrze, natomiast czy sprawy idą w dobrym kierunku, tego już bym nie był taki pewien, ponieważ gospodarka od pewnego czasu się rozwija, ale gospodarka potrzebuje dalszych impulsów prorozwojowych. Ona nie będzie się sama rozwijała bez przerwy, bez takich impulsów. A ten rząd, w moim przekonaniu, takich impulsów, nie będzie zdolny dać.

A co się zmieni w Radiu Maryja pod okiem rady programowej?

Myślę, że się niewiele zmieni w Radiu Maryja. Może troszkę się utemperuje co bardziej drastyczne formy zachowań o. Rydzyka. Natomiast nie sądzę, żeby tutaj jakaś zmiana substancjalna i zasadnicza nastąpiła. Nie sądzę, żeby ten problem został rozwiązany. Radio Maryja pewnie powinno mieć jakieś miejsce w polskiej przestrzeni medialnej. Niech sobie istnieje. Natomiast nie powinno niewiątpliwie mieć takiego miejsca, jakie w tej chwili ma. Dzięki, muszę powiedzieć, w co najmniej takim samym stopniu radiu jak i politykom, którzy się do niego garną i jak gdyby podnoszą jego pozycję w ten sposób.

I wracając do tych polityków, a właściwie jednego polityka, czy rozumie Pan, dlaczego Jarosław Kaczyński w przeddzień obrad biskupów, właściwie dwa dni przed, bo to była niedziela, wystąpił z taką płomienną mową obrończą o. Rydzyka w sprawie Radia Maryja i o. Rydzyka?

Zupełnie tego nie rozumiem. To zabrzmiało jak wypowiedź nie na miejscu jednak. Nie jest rolą polityków tak gwałtowne wystepowanie w obronie jakiegoś jednego medium, które, powtarzam, w moim przekonaniu wcale nie wydaje się być zagrożone w swoim istnieniu. Natomiast zdecydowanie powinno zmienić swoje miejsce na scenie politycznej, a takie wypowiedzi właśnie jak Jarosława Kaczyńskiego pokazują, że to radio, jak gdyby dzięki politykom jest nie tam, gdzie powinno być. I tutaj spora część właśnie winy jest po stronie polityków. Nie. To nie była wypowiedź na miejscu, moim zdaniem.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)