Andrzej Lepper: należałoby skończyć ten chocholi taniec Cimoszewicza

27.06.2005 10:08

Ja, oczywiście, podchodzę poważnie do wszystkich sondaży, natomiast dziwi mnie ta histeria niektórych – pana Kaczyńskiego i Borowskiego – że Cimoszewicz na pierwszym miejscu. Najważniejsze sondaże będą 9 października i wtedy zobaczymy, kto jest który. Natomiast należałoby skończyć ten tak zwany chocholi taniec Włodzimierza Cimoszewicza - powiedział Andrzej Lepper, gość "Sygnałów Dnia".

Sygnały Dnia: Pan też był zaskoczony tym sondażem Pentora dla Polskiego Radia? Kolejność – Włodzimierz Cimoszewicz pierwszy 22,23%.

Andrzej Lepper: Zaskoczony to może za duże słowo. Natomiast dziwię się, że druga osoba w państwie może tak cały czas grać na uczuciach obywateli, Polaków, może oszukiwać Polaków, bo to jest ewidentne oszustwo, jeżeli druga osoba w państwie mówi, że ja kończę z polityką, że mnie polityka już nie interesuje, że ja się brzydzę polityką, a później cieszy się i wprowadza nadal w błąd ludzi, że za nim chodzą niby, że go proszą. Panie marszałku Cimoszewicz! Pięćdziesiąt tysięcy podpisów, od kogo one są? Ordynacka, to między innymi pan Czarzasty i jego grupa, to ludzie, którzy opublikowani zostali w „Polityce” jako ci, którzy prowadzą największe firmy Skarbu Państwa, oligarchowie i ludzie z układów byłych. Tak że niech się pan tym nie cieszy. Natomiast jeżeli byłby pan mężczyzną, twardym człowiekiem, to powiedziałby pan raz, że kandyduję i koniec, a nie zwodził ludzi. Ja, oczywiście, podchodzę poważnie do wszystkich sondaży, natomiast dziwi mnie ta histeria niektórych – pana Kaczyńskiego i Borowskiego – że
Cimoszewicz na pierwszym miejscu. Najważniejsze sondaże będą 9 października i wtedy zobaczymy, kto jest który. Natomiast należałoby skończyć ten tak zwany chocholi taniec Włodzimierza Cimoszewicza...

Sygnały Dnia: Może w tym tygodniu się dowiemy ostatecznie.

Andrzej Lepper: Powinien powiedzieć raz w końcu. Ja nie wiem, czego się boi. Boi się swojej przeszłości, boi się otwarcia teczek, czy boi się tego, co razem z Sojuszem Lewicy zrobił? Bo nie da się tak, panie Cimoszewicz, odejść i powiedzieć, że to, co się działo w Sojuszu Lewicy nie dotyczyło mnie, ja jestem niewinny. Przez wszystkie te lata był pan członkiem tej partii i jest pan członkiem tej partii, z ramienia tej partii jest pan marszałkiem Sejmu, był pan premierem, wicepremierem chyba też był nawet, ministrem spraw zagranicznych, wiele funkcji pan pełnił przynajmniej. No i co? I to tak nic nie wiąże go z tą partią, już dzisiaj to jest człowiek niezależny? No, trzeba z tą obłudą, z tą hipokryzją po prostu w Polsce skończyć.

Sygnały Dnia: Ale byłby to poważny rywal, jeśli zdecyduje się startować?

Andrzej Lepper: Tak, myślę, że każdy jest...

Sygnały Dnia: Tego pan nie podważa?

Andrzej Lepper: Nie, absolutnie nie, każdy jest poważny i traktuję wszystkich bardzo poważnie i na pewno podejmę walkę z każdym, zdecydowaną, twardą walkę. Natomiast dzisiaj w Polsce potrzebny jest prezydent, który ma odpowiednie zaplecze polityczne, prezydent, który będzie umiał w Sejmie stworzyć taką większość, aby przeprowadzić zmiany w Konstytucji polskiej. Bo to, co jest w Konstytucji u nas, to wczoraj w takim programie młodzieżowym „Młodzież kontra” pan profesor Zoll – z pełnym szacunkiem dla niego – powiedział, że w Konstytucji dużo zapisów to tak jakby puste zapisy, że one nie mają przełożenia na praktykę i nie muszą być stosowane w praktyce. No jak to jest? To Konstytucja, najwyższy akt prawny i jej zapisy są puste. Natomiast o to chodzi, że prezydent musi mieć takie przełożenie i nie może być prezydentem ktoś, kto mówi, że on odcina się od partii politycznych, on nie chce mieć nic wspólnego z partiami, on chce reprezentować naród. Reprezentować tak, ale co dla tego narodu zrobić?

Przeczytaj caly wywiad

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także