Andrzej Lepper: na nasz sukces pracują inne partie polityczne
Na nasz sukces pracują inne partie polityczne, a szczególnie te wszystkie partie, które przez te 14 lat rządziły w Polsce i doprowadziły do tej sytuacji, jaka jest — że jest tak duża bieda, że bezrobocie straszne, że emeryci, renciści na leki nie mają, że zamykają następne zakłady pracy, likwidują resztę dużych zakładów pracy, jaki stan jest służby zdrowia, to też wszyscy wiemy - powiedział Andrzej Lepper, gość Sygnałów Dnia.
11.03.2004 | aktual.: 11.03.2004 14:01
Sygnały Dnia: — W jednym z sondaży o 7 punktów procentowych w górę, w drugim o 5 punktów procentowych, także w górę. Samoobrona staje się powoli, powoli... no właśnie, najsilniejszą partią polityczną w Polsce, najbardziej popularną? Do Platformy brakuje jeszcze kilku punktów.
Andrzej Lepper: — Ja myślę, że pomału. My musimy być konsekwentni w swych działaniach i konsekwentni jesteśmy.
Sygnały Dnia: — Właśnie o to chciałem zapytać. Jak pan to robi?
Andrzej Lepper: — Robimy to tak, jak cały czas robimy — jeździmy po kraju, odbywamy spotkania z ludźmi. Ale nie jest to sukcesem naszym, że my jeździmy, tylko na sukces nasz pracują inne partie polityczne, a szczególnie te wszystkie partie, które przez te 14 lat rządziły w Polsce i doprowadziły do tej sytuacji, jaka jest — że jest tak duża bieda, że bezrobocie straszne, że emeryci, renciści na leki nie mają, że zamykają następne zakłady pracy, likwidują resztę dużych zakładów pracy, jaki stan jest służby zdrowia, to też wszyscy wiemy.
I dlatego też my będziemy chcieli jako Samoobrona ufundować tej głównej partii, sile, która sprywatyzowała, sprzedała najwięcej za bezcen majątku naszego, wypracowanego przez kilka pokoleń, nagrodę, taką symboliczną nagrodę, statuetkę niszczenia Polski, gospodarki polskiej.
Sygnały Dnia: — Której partii ufundują państwo?
Andrzej Lepper: — Myślę, że tak chyba będzie trudno wybrać, która to będzie jedna. Na pewno Sojusz Lewicy, natomiast Platforma... no, Platforma dzisiaj przekształciła się, Platforma to ludzie, którzy kiedyś byli w Unii Demokratycznej, w KLD, następnie w AWS-ie, w Unii Wolności. I kiedy zobaczyli, że ich okręt tonie, to jak te szczury z tonącego okrętu wskoczyli na Platformę i myślą, że tym przykryją wszystko, oszukają ludzi. Nie da się oszukać, bo panowie: Rokita, pan Lewandowski, pan Tusk, inni oni już byli, oni rządzili Polską, oni mogli te swoje wspaniałe rozwiązania już wprowadzić w życie.
Sygnały Dnia: — A członkowie Samoobrony w jakich partiach bywali, panie przewodniczący?
Andrzej Lepper: — U nas najwięcej ludzi to są ludzie ruchu Solidarności, ale jako związku, a nie partii. Natomiast jest trochę ludzi, którzy byli w PSL-u, są ludzie, którzy odeszli z SLD, ale to jest, powtarzam, jakiś margines rzędu 10% może tych ludzi, którzy mają przeszłość partyjną w innych partiach.
Sygnały Dnia: — Czyli zdanie: "Ci ludzie już byli" świadczy jednoznacznie źle o tych politykach, którzy próbują cały czas sprawować władzę.
Andrzej Lepper: — Nie o wszystkich, proszę nie wkładać wszystkich to jednego worka, ja tego też nigdy nie robię. Uważam, że w każdej partii politycznej, łącznie z Platformą, jest masa uczciwych, rzetelnych ludzi. Ci ludzie niekiedy błądzą, niekiedy świadomie błądzą, niekiedy nieświadomie błądzą. Ja spotykam się z ludźmi z różnych partii i rozmawiam z nimi. To rozmowy w cztery w oczy czy w kuluarach w Sejmie są całkowicie inne niż oni później prezentują, bo po prostu boją się swoich władz, chyba dlatego tak jest.
Sygnały Dnia: — Skoro emeryci i renciści nie mają na lekarstwa, zakłady pracy są zamykane, to rozumiem, że recepta Samoobrony brzmi tak: wiemy, co zrobić, żeby emeryci i renciści mieli pieniądze na lekarstwa, będziemy otwierali zakłady pracy... To taki logiczny ciąg.
Andrzej Lepper: — Oczywiście, że tak, nie ma innej szansy. Żaden kraj, który przeżywał kryzys podobny do kryzysu naszego, nie dał sobie rady, jeżeli nie postawił na gospodarkę. Gospodarka w naszym programie, w programie Samoobrony, to jest budownictwo szeroko rozumiane, to znaczy nie tylko same drogi, autostrady, ale mieszkania, fabryki, mosty, wiadukty. I jedna sprawa, o której się zapomina — melioracja. To są setki tysięcy miejsc pracy. I rolnictwo szeroko rozumiane, też nie tylko uprawa roli, ale przemysł rolno-spożywczy, przemysł produkujący maszyny, narzędzia rolnicze, środki ochrony. Dzisiaj jakie wielkie problemy rolnicy mają z zakupem chociażby saletry i mocznika.