Andrzej Duda: wygrałem, bo ludzie oczekują naprawy Rzeczypospolitej
- Wygrałem I turę wyborów prezydenckich, bo ludzie oczekują naprawy Rzeczypospolitej - mówił podczas spotkania z warszawiakami Andrzej Duda. Powiedział, że jest gotów rozmawiać z Pawłem Kukizem m.in. o jednomandatowych okręgach wyborczych.
11.05.2015 | aktual.: 11.05.2015 11:22
Duda przy stacji metra Centrum rozdawał rano w poniedziałek kawę warszawiakom, przy okazji pozując do wspólnych zdjęć i rozdając autografy. Rozdawanie kawy było utrudnione, bo zwycięzca I tury wyborów prezydenckich był cały czas otoczony tłumem dziennikarzy.
Przez ten tłum mieszkańcy Warszawy musieli się do Dudy przeciskać po kawę albo autograf. Zdecydowana większość składała mu gratulacje i życzyła powodzenia. - Głosowałam i będę głosować na pana - mówiła jedna z kobiet, która przedstawiła się jako pielęgniarka. - Gratulujemy, będziemy pana wspierać - mówiła inna. - Duda się uda! - zakrzyknął przechodzień.
Były też inne głosy. - Czy jest pan następnym kandydatem wyciągniętym z kapelusza przez pana Kaczyńskiego, technicznym, bo pan Gliński się zgrał? - pytała jedna z kobiet, która podeszła do Dudy. - Uważam, że pana szef jest tchórzem, bo schował się za pana plecami. Obiecuje pan dużo, spełni pan to? Raczej pan Polskę zawali - dodała.
Przez dziennikarzy Duda był pytany, kiedy spotka się z Pawłem Kukizem. - Będziemy rozmawiać, mieliśmy w pewnym momencie sympatyczną relację - powiedział. Zwrócił uwagę, że obaj mają zbliżony element programowy, by referendum było obligatoryjne, jeśli zażąda tego odpowiednia liczna obywateli. - Jeśli chodzi o referendum, mamy zbliżony program - mówił kandydat PiS. - Jestem też gotów rozmawiać o jednomandatowych okręgach wyborczych, jeśli ludzie ten pomysł popierają - dodał. Jednomandatowe okręgi wyborcze to główny postulat Pawła Kukiza.
Duda przekonywał, że postulatem jego prezydentury jest reaktywowanie rzeczywistego dialogu z ludźmi w miejsce "udawania, że nie ma obywateli". - 2,5 miliona ludzi składa wniosek w sprawie referendum obywatelskiego, a władza udaje, że tego wniosku nie ma, odrzuca go w pierwszym czytaniu - powiedział kandydat. - Nie może tak być, koniec z tym, ludzie mają prawo decydować, mają prawo czuć, że żyją we własnym kraju - dodał.
Mówił też, że na podstawie swoich wyborczych podróży po kraju wyciągnął wniosek, że wielu ludzi potrzebuje odzyskać godność, bo popadli w marazm, nie mają pracy albo ich wynagrodzenia są niskie. - Powinniśmy się za to wszystko zabrać, nadszedł na to najwyższy czas. Chcę wziąć w tym udział, startuję na urząd prezydenta RP, wierzę w to, że wygram i w jakiejś części będę mógł wziąć udział w pozytywnych zmianach - oświadczył Duda.
- To by była dla mnie największa satysfakcja, bym mógł spojrzeć w roześmiane twarze ludzi, które na moich spotkaniach roześmiane nie były - dodał.
Pytany był także, dlaczego wygrał I turę. - Bo ludzie oczekują naprawy Rzeczypospolitej - odpowiedział Duda i dodał, że cały czas starał się prowadzić kampanię pozytywną. Przyznał, że przez dwa najlepsze tygodnie czeka go ciężka prawa. - Ale ja to robię z uśmiechem, jestem na to przygotowany - zaznaczył.
Na pytanie, czy będzie debata z prezydentem Komorowskim, odpowiedział: - Mam nadzieję, pan prezydent nawet wzywał do debaty. Jeśli tak, jestem otwarty, o debatę prosiłem cztery miesiące - powiedział Duda.