Andrzej Duda: powinny powstać Muzeum i Panteon Żołnierzy Wyklętych
III RP stanie się państwem prawdziwej sprawiedliwości, także dziejowej, wtedy, kiedy powstanie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Panteon Żołnierzy Wyklętych - powiedział Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta.
01.03.2015 | aktual.: 01.03.2015 21:04
W niedzielę - Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych - przed bramą aresztu śledczego na Rakowieckiej, gdzie komunistyczne władze więziły i straciły wielu bohaterów niepodległościowego podziemia, Duda a także władze Służby Więziennej, parlamentarzyści PiS, pracownicy IPN, samorządowcy i grupy rekonstrukcyjne uczciły pomordowanych. W uroczystości uczestniczyła też Dorota Optułowicz-McQuaid, wnuczka rotmistrza Witolda Pileckiego.
Przed złożeniem wiązanek pod tablicą pamiątkową Duda przypomniał o grupach młodych historyków, którzy od lat 90. organizowali jeżdżące po Polsce wystawy upamiętniające żołnierzy, którzy nie akceptowali przyłączenia Polski do sowieckiej strefy wpływów.
- To wielkie dzieło - z początku bardzo skromne i biedne - ale prowadzone z wielkim zapałem przez ludzi oddanych, którzy wiedzieli co to znaczy polski patriotyzm i kto był naprawdę polskim patriotą, kto chciał budować wolną Polskę - suwerenną i niepodległą. Polskę, która byłaby krajem europejskim, a nie krajem przesuniętym na wschód - mówił kandydat PiS.
Jak podkreślał, młodzi historycy prowadzili badania bez żadnego wsparcia - zwłaszcza wsparcia ze strony państwa. - Bo III Rzeczpospolita nie wspierała takich badań. Bo w III RP z honorami chowano - i chowa się cały czas - komunistycznych, prosowieckich oprawców, którzy torturowali i mordowali polskich bohaterów. To świadectwo tego, że III RP nie jest jeszcze takim państwem, jakiego oczekiwałoby wielu Polaków - dodawał Duda.
Oświadczył, że dla niego III Rzeczpospolita stanie się państwem prawdziwej sprawiedliwości - także dziejowej - wtedy, kiedy powstanie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Panteon Żołnierzy Wyklętych należycie czczące naszych bohaterów, utrzymujące o nich pamięć i uczące przyszłe pokolenia Polaków. - To jest wielkie dzieło, które - mam nadzieję - uda nam się zrealizować. Wierzę w to głęboko - dodał.
Dziękował zespołowi IPN pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który uczestniczy w "wielkim dziele odbudowywania pamięci, mającym doprowadzić do należytego uczczenia polskich bohaterów", o których powinno się uczyć na szkolnych lekcjach historii.
- Musimy to dzieło dalej prowadzić, bo oni na to zasługują - na to zasługuje wolna Polska - mówił przypominając, że "rzeczywiste czczenie Żołnierzy Wyklętych przez państwo polskie" rozpoczęło się za prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Wspomniał też Barbarę Mamińską, szefową prezydenckiego Biura Kadr i Odznaczeń w tamtym okresie, dla której uhonorowanie bohaterów powojennego ruchu oporu było życiową misją - sama bowiem była córką Tadeusza Osińskiego z oddziału WiN działającego na Lubelszczyźnie. Mamińska zginęła 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.
- Mimo tego, że cały czas gdzieś się sączy propaganda, że próbuje się deptać pamięć o tych, którzy dla Ojczyzny zasłużyli się najbardziej, ta pamięć nie zginie - zakończył.