Andrzej Duda czyta wywiad niemieckiego kardynała. "Jasno, jednoznacznie i w punkt"
Niemiecki kardynał Gerhard Mueller w wywiadzie dla kath.net oskarża Niemcy o stosowanie podwójnych standardów i broni Polski w ostatnim sporze międzynarodowym. "Jasno, jednoznacznie i w punkt" - ocenia rozmowę kontrowersyjnego duchownego prezydent Andrzej Duda.
22.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 13:09
Polska - oprócz Węgier - zyskuje kolejnego sojusznika w walce o unijny budżet. - Polska od dawna znajduje się na celowniku finansowych i politycznych potęg prowadzących dechrystianizacyjną kampanię w Europie i Ameryce - stwierdza w wywiadzie dla portalu kath.net kardynał Gerhard Mueller.
"Jasno, jednoznacznie i w punkt. Przede wszystkim o wartościach. Szacunek" - stwierdził po lekturze wywiadu prezydent Polski Andrzej Duda.
Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary ocenia, że Niemcy w Unii Europejskiej nie są krytykowane za koronaprotesty przeciwko nowym restrykcjom, natomiast Polska jest atakowana za antyrządowe protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
- W Polsce nie wyblakła jeszcze pamięć o sześciu milionach obywateli zamordowanych przez Niemców i o traktowaniu wszystkich Polaków jak podludzi. Czy my, Niemcy, kiedykolwiek nauczymy się traktować naszych sąsiadów z szacunkiem, bez wiecznego besserwisserstwa? - pyta Gerhard Mueller.
Podczas rozmowy pada także wątek wzajemnej historii oraz wspólnych wartości. Według Muellera "upór niemieckich polityków i pracowników mediów ze skonstruowanym przez nich obrazem 'Polski na niedemokratycznej ścieżce' rani każdego, kto zna ten kraj i jego mieszkańców, a przede wszystkim tych, którzy nie spali na lekcjach historii".
Kardynał Gerhard Mueller - kim jest kontrowersyjny duchowny?
- O cierpieniach i zmaganiach Polaków o wolność i demokrację z całkowicie niedemokratycznymi Niemcami, od Fryderyka II poprzez Bismarcka do Hitlera, oraz o ich pionierskiej roli w upadku żelaznej kurtyny w Europie przed rokiem 1989 nikt nie chce nic wiedzieć nic, ale chcą ich za to uszczęśliwiać zachodnimi wartościami (aborcją jako prawem kobiet, eutanazją osób chorych i starszych, wczesną seksualizacją i zrównywaniem jakiegokolwiek związku seksualnego z małżeństwem) - mówi duchowny.
Niemiecki duchowny od lat należy do zażartych krytyków papieża Franciszka. Watykańscy korespondenci stawiają go na równi z amerykańskim biskupem Carlem Mariem Vigano (po raporcie ws. kard. McCaricka duchowny żądał dymisji papieża - red.), który jest koronasceptykiem ostrzegającym prezydenta USA przed "wielkim restem" podczas zamykania gospodarki (koronasceptykiem jest też Muller - red.).
Kardynał Gerhard Mueller w swojej ojczyźnie jest znany z krytyki mediów, a także miał tuszować pedofilię. Najgłośniejsza sprawa wybuchła w 2004 roku, gdy skazany wcześniej za wykorzystywanie seksualne ks. Peter Kramer (po odbyciu kary - red.) został skierowany przez Muellera na nową parafię - sprawę ujawniły lokalni nadawcy. Do sytuacji doszło mimo tego, że niemiecki Episkopat w instrukcji stwierdzał jasno, że "po odbyciu kary sprawcy nie przypisuje się już żadnych zadań, które prowadzą go do kontaktu z dziećmi i młodzieżą".
Według Muellera, który powoływał się na opinię psychiatry, duchowny mógł bez problemu wrócić do posługi z dziećmi. Co innego stwierdził sąd rejonowy, który zgodził się na powrót Kramera do posługi, ale z zakazem zbliżania się do dzieci. Nieoczekiwanie pastor został aresztowany i skazany na kolejne 3 lata pozbawienia wolności za czyny pedofilskie i skierowany do szpitala psychiatrycznego.