Andrzej Celiński: Polska jest krajem bliższym anarchii

Polska wedle mojej wiedzy i socjologicznej, i politycznej, potrzebuje silnej partii lewicy. Podobnie zresztą, jak dobrze byłoby, żeby prawica była też skonsolidowana. Polska jest krajem bliższym anarchii, a niżeli demokracji. I konsolidacja lewej i prawej strony sceny politycznej z pewnością Polsce dobrze by służyła - powiedział Andrzej Celiński, gość Salonu Politycznego Trójki.

11.12.2003 10:37

Kamil Durczok: Jak by pan nazwał klub, którego szef mówi, że podjęto decyzję o poparciu kandydatury Leppera do komisji śledczej, a jeden z czołowych polityków mówi, że takiej decyzji nie podjęto ?

Andrzej Celiński: Nie wiem, czy tu jest potrzeba wymyślania jakiejś nazwy. Jest to klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Kamil Durczok: A może to jest klub, w którym panuje bałagan?

Andrzej Celiński: Ja wyjaśniałem tę sprawę, bo byłem na tym klubie i przeglądałem porządek dnia. Nie było tego punktu moim zdaniem. Aczkolwiek pracuje już w takim zmęczeniu, że mogło coś zostać niezauważone. Ale potem się pytałem, bo wyszedłem przed końcem klubu i okazało się, że bodajże był to ostatni punkt poza porządkiem, kiedy na sali już praktycznie nikogo nie było. Czy bardzo mało ludzi było.

Kamil Durczok: Celowo, pan myśli ?

Andrzej Celiński: Nie wiem. Nie ma powodów myśleć, że ktoś tutaj coś robił celowo, aby pominąć możliwość wypowiedzenia się innych kolegów. Tak czy owak, ta sprawa, sądzę, niedobrze, że się stało w ten sposób.

Kamil Durczok: To jak nazwałby pan partię, która najpierw odmawia klubowi Ligi Polskich Rodzin prawa do wycofania swojego człowieka z komisji śledczej, a potem mówi, że trzeba szanować prawo każdego klubu do tej decyzji?

Andrzej Celiński: Zasadniczo w parlamencie trzeba szanować prawo każdego klubu do rozmaitych decyzji. Natomiast są pewne ograniczenia tej ogólnej zasady. Ograniczenia takie, jeśli osoba, która jest wysuwana przez dany klub do funkcji, które rozdziela się parytetem. Albo do instytucji parlamentarnych, gdzie każdy klub powinien mieć swojego przedstawiciela niezależnie od siły głosu w parlamencie. Parlament jest specyficzną instytucją, gdzie nie zawsze większość jest jedynym mechanizmem podejmowania decyzji. Jedyną procedurą podejmowania decyzji. Niekiedy istotna jest obecność w podejmowaniu decyzji niezależnie od wagi głosów.

Kamil Durczok: Panie przewodniczący, to nie jest partia, o której nie wiadomo, o co chodzi ?

Andrzej Celiński: To jest pytanie, które przede wszystkim stoi przed członkami tej partii i...

Kamil Durczok: Przed panem także.

Andrzej Celiński: Tak. Zwłaszcza przed funkcyjnymi członkami tej partii.

Kamil Durczok: Ja od kilku dni, panie przewodniczący, pytam różnych członków, liderów SLD, czy są dumni ze swojej partii. Czy Andrzej Celiński jest dumny z SLD ?

Andrzej Celiński: Proszę pana, ja nie podchodzę do polityki w sposób emocjonalny. Wiem, że Polska wedle mojej wiedzy i socjologicznej, i politycznej, że Polska potrzebuje silnej partii lewicy. Podobnie zresztą, jak dobrze byłoby, żeby prawica była też skonsolidowana. Polska jest krajem bliższym anarchii, a niżeli demokracji. I konsolidacja lewej i prawej strony sceny politycznej z pewnością Polsce dobrze by służyła. Ja daleko bliżej jestem przeświadczeń, przekonań lewicowych, niż prawicowych. Daleko bardziej wierzę w konieczność solidaryzmu społecznego w Polsce przy tych różnicach, jakie są. I przy tym właściwie masowym wykluczeniu, kilkadziesiąt procent Polaków.

Kamil Durczok: Panie przewodniczący, po co ludzie zapisują się do partii. Ja byłem jednak przekonany, że pan powie, iż jest pan dumny z tego, że jest pan człowiekiem lewicy i że jest pan członkiem SLD ?

Andrzej Celiński: Prowadzi pan tę rozmowę w taki sposób, w który chciałby pan mnie, nie wiem, postawić jakby trochę z boku tej partii. Albo uzyskać takie stwierdzenia, od których mógłby pan się dalej odbić w dalszej krytyce tej partii. Ja tego nie zrobię, nie umożliwię tego panu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)