Andrzej Celiński: nic nie wiem o "francuskich pieniądzach"
B. działacz "Solidarności" Andrzej Celiński,
który zeznawał jako świadek w procesie o naruszenie
dóbr osobistych z powództwa Lecha Wałęsy przeciwko b. sekretarzowi
redakcji "Tygodnika Solidarność" Krzysztofowi Wyszkowskiemu,
powiedział, że nic nie wie o pieniądzach, jakie delegacja związku
rzekomo miała otrzymać podczas wizyty we Francji w 1981 r.
03.07.2006 | aktual.: 03.07.2006 19:28
Na rozprawę przed Sądem Okręgowym w Gdańsku przybył Lech Wałęsa. Nie pojawił się natomiast Krzysztof Wyszkowski, który przedłożył zwolnienie lekarskie do końca tygodnia.
Sprawa dotyczy wypowiedzi Wyszkowskiego w maju 2005 r. w programie TVP2 "Warto rozmawiać". Mówił on m.in., że w październiku 1981 r. podczas pobytu w Paryżu delegacja "S" oskarżyła Wałęsę o kradzież pieniędzy, które otrzymał od związkowców francuskich. B. lider "S" zaprzecza, by brał jakiekolwiek pieniądze. Wałęsa żąda od Wyszkowskiego przeprosin oraz wpłaty 80 tys. zł na konto jednej z gdańskich fundacji.
Celiński wyjaśnił, że nie uczestniczył w wyjeździe do Francji. Zapytany przez sąd przyznał, że związek otrzymywał w latach 1980- 81 dary gotówkowe.
Polityk SdPl przyznał, że pamięta sytuację z pierwszego zjazdu "Solidarności" w Gdańsku, kiedy jedna z delegacji zagranicznych dała szefowi związku kopertę z 10 tysiącami dolarów. Wałęsa od razu oddał mi te pieniądze i kazał wpłacić do kasy - stwierdził Celiński. W tamtych czasach założyliśmy zasadę, że każdy z nas działa uczciwie. Mieliśmy do siebie zaufanie - podkreślił. Przed sądem mówił dużo na temat zaufania, jakie mieli do siebie związkowcy na początku lat 80.
Na poprzednich rozprawach sąd przesłuchiwał już m.in. Bronisława Geremka, Andrzeja Gwiazdę, Annę Walentynowicz oraz Jacka Merkla.
Pełnomocnik Lecha Wałęsa Ewelina Wolańska złożyła w sądzie kilka dokumentów, które jej zdaniem świadczą o uczciwości i hojności byłego prezydenta. Wśród nich są kopie tajnych akt IPN, z których ma wynikać że prokuratura w stanie wojennym prowadziła śledztwo w sprawie "francuskich pieniędzy" i je umorzyła.
Mecenas Ewelina Wolańska przekazała także sądowi zaświadczenie z 1990 roku podpisane przez obecnego prezydenta, wówczas wiceszefa Solidarności Lecha Kaczyńskiego, że Lech Wałęsa rozliczył się ze wszystkiego ze związkiem.
Pełnomocnik Wałęsy wniosła też do akt sprawy listę wotów ofiarowanych przez przywódcę "S" klasztorowi paulinów w Częstochowie. To są dary o ogromnej wartości. Lepiej, żeby pozwany Wyszkowski zobaczył na Jasnej Górze te gabloty, a nie obrzucał błotem pana Wałęsę o jakieś koperty we Francji - powiedziała Wolańska.
Kolejną rozprawę zaplanowano na 14 lipca. Podczas niej mają być ponownie przesłuchani Wałęsa oraz Wyszkowski. Kolejnym świadkiem będzie Józef K., który w październiku 1981 r. uczestniczył w wyjeździe "S" do Francji jako tłumacz.