Andrzej Biernat: czeka nas najcięższa kampania w historii PO
- Dla nas kampania parlamentarna już się zaczęła, trwają dyskusje kto będzie nią kierował, a Protasiewicz i Kamiński mają wiele cech, które w kampanii będą bardzo pomocne - powiedział Andrzej Biernat z PO na antenie TVN24. Dodał, że najbliższa kampania będzie najcięższą w historii Platformy.
28.05.2015 | aktual.: 28.05.2015 10:13
Zdaniem Biernata, partia straciła kontakt z młodymi ludźmi. - Musimy odzyskać ich zaufanie, wyjść do nich z konkretnymi propozycjami - powiedział polityk, po czym dodał: - Dostaliśmy wyraźny sygnał, że jest coś nie tak w naszej działalności. Wyciągamy wnioski, trzeba wrócić do korzeni.
- Po przegranej prezydenta Komorowskiego musimy przede wszystkim siebie ocenić, naszą działalność przez 8 lat - stwierdził Biernat. Oznajmił, że chciałby, żeby Bronisław Komorowski wrócił do PO. - To wielka postać - podkreślił.
Pierwsze publiczne wystąpienie Komorowskiego po wyborach
- Chcę wszystkim pogratulować owocnej pracy i podziękować za współpracę - powiedział w środę prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu z samorządowcami z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego. Jak dodał, "samorząd to fundament wolności i rozwoju całego kraju, dzięki samorządowcom Polska nie zginie". Było to pierwsze publiczne wystąpienie Bronisława Komorowskiego po przegranych wyborach prezydenckich.
Komorowski podziękował samorządowcom za współpracę z Kancelarią Prezydenta RP na rzecz małych ojczyzn, ale też "tej wielkiej, o której śpiewamy, że nie zginie". - Ona nie zginie między innymi dzięki Polsce samorządnej, dzięki samorządowcom - podkreślił.
Jak dodał, "nie ma wolności bez samorządności, nie ma samorządności bez dbania o nią, bez wzmacniania jej pozycji, bez wzmacniania siły wewnętrznej".
Komorowski wyraził głębokie przekonanie, że Polska samorządna będzie miała wystarczająco dużo źródeł siły wewnętrznej i wsparcia zewnętrznego, aby zdobyć się na dalsze ruchy wzmacniające samorząd.
Kopacz: wasze głosy nie poszły na marne
W poniedziałek na posiedzeniu zarządu krajowego partii omawiane były wyniki wyborów prezydenckich i strategia na jesienne wybory.
- Chciałam podziękować za oddanie głosu na naszego, dobrego kandydata. To jest 8 milionów głosów. Te głosy są dla mnie szczególnie ważne, będę je bardzo, bardzo mocno pielęgnować. Chcę powiedzieć wszystkim tym, którzy zdecydowali się zagłosować na Komorowskiego, że dopóki będę szefem partii i dopóki będę premierem polskiego rządu, to mogę wam zagwarantować, że wasze głosy nie poszły na marne - powiedziała szefowa rządu.
Zadeklarowała, że Platformę i jej rząd czeka bardzo ciężka praca, która - jak tłumaczyła - "będzie polegała na tym, że każdego dnia, będziemy systematycznie zabiegać o wszystkich tych, którzy nie zdecydowali się oddać głosu na naszego kandydata. - Polska jest podzielona wymaga to roztropnej polityki premiera u prezydenta - powiedziała Ewa Kopacz.
PO odcina się od Komorowskiego?
Czy odcinanie się polityków PO od Bronisława Komorowskiego to tylko wpadka czy przemyślana strategia? Rozmówcy Wirtualnej Polski są zgodni: to się nie może opłacić.
- To idiotyzm, czysta głupota zakładać, że Polacy są ślepi i nie widzą tego, że kampanię Komorowskiego sfinansowała PO, a jego sztab to ludzie pracujący dla partii albo dla rządu - komentował specjalnie dla WP dr Olgierd Annusewicz, politolog z Instytutu Nauk Politycznych UW.
- Komorowski jest wprost kojarzony z PO, tak samo jak Platforma z nim, dystansowanie się od prezydenta tylko ośmiesza Platformę - stwierdził dr Tomasz Słupik, politolog z Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UŚ.