Amerykański wysłannik ostrzega Phenian
Główny amerykański negocjator ds.
nuklearnych Christopher Hill, przybyły we wtorek z Tokio do Seulu
na rozmowy, poświęcone północnokoreańskiemu programowi zbrojeń
nuklearnych, ostrzegł iż Phenian "musi zapłacić wysoką cenę" za
dokonanie, wbrew międzynarodowej opinii, w zeszłym tygodniu próby
jądrowej.
17.10.2006 | aktual.: 17.10.2006 07:11
Musimy ściśle współpracować z naszymi partnerami i sojusznikami by w pełni wcielić w życie rezolucję RB ONZ - dodał Hill. Odniósł się do dokumentu, przyjętego w sobotę jednogłośnie przez Radę Bezpieczeństwa a nakładającego sankcje na Koreę Północną.
Ostrzeżenie takie Hill wygłosił w momencie, gdy według niepotwierdzonych źródeł Korea Północna podjęła przygotowania do kolejnej próby jądrowej.
Hill przybył do Seulu z Tokio, gdzie miał uzgodnić ze stroną japońską zaostrzenie sankcji wobec Korei Płn.
W najbliższy czwartek w Seulu dojdzie natomiast do spotkania szefów dyplomacji Stanów Zjednoczonych, Japonii i Korei Południowej, poświęconego kwestii północnokoreańskiej. Głównym tematem spotkania Condoleezzy Rice, Taro Aso i Ban Ki Muna będzie określenie zasad współpracy trzech krajów po sobotniej decyzji RB ONZ.
Przed wylotem do Azji, na konferencji prasowej w poniedziałek Rice powiedziała, że udaje się do Azji i Rosji, aby "zmobilizować poparcie sojuszników w regionie" dla wykonania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dla naszych wspólnych strategicznych interesów, wszystkie kraje w regionie muszą dzielić się ciężarami związanymi z naszym wspólnym bezpieczeństwem - oświadczyła sekretarz stanu.
Stany Zjednoczone w poniedziałek potwierdziły ostatecznie, że Phenian faktycznie dokonał próby jądrowej.
Biuro krajowego dyrektora amerykańskiego wywiadu Johna Negroponte ogłosiło w poniedziałek, że uzyskano pewność, iż Korea Północna rzeczywiście przeprowadziła podziemną próbę z bronią nuklearną.
Biuro oświadczyło w komunikacie, że po zbadaniu próbek powietrza z rejonu wybuchu zarejestrowanego w poniedziałek 9 października wykryto obecność w nich szczątków opadu promieniotwórczego, co - jak czytamy w komunikacie - "potwierdza, że Korea Północna przeprowadziła podziemną eksplozję nuklearną".