Amerykański projekt rezolucji ONZ ws. Iraku
Skierowanie do Iraku międzynarodowych sił pokojowych i wezwanie wspólnoty międzynarodowej do finansowego wsparcia odbudowy tego kraju zawiera ujawniony amerykański projekt kolejnej rezolucji Rady Bezpieczeństwa w sprawie Iraku.
04.09.2003 | aktual.: 04.09.2003 10:38
Projekt przekazany mediom, na razie określony jako "roboczy", zostanie zapewne oficjalnie przedstawiony pozostałym czternastu członkom Rady w piątek - pisze Reuter. Do tego czasu będą się toczyły poufne konsultacje, które - być może - zaowocują jakimiś zmianami.
Rezolucja zakłada, że wojska te będą miały mandat ONZ i "wspólne dowództwo". Jednocześnie amerykańscy dyplomaci zapowiadają, że nie zrezygnują ze sprawowania w Iraku wiodącej roli wojskowej i politycznej. Komentatorzy są zgodni, że taka postawa nie budzi entuzjazmu członków Rady Bezpieczeństwa i nie zadowoli ich wzmianka o "istotnej roli" ONZ w Iraku. Tym bardziej, że ma ona polegać - co projekt powtarza za poprzednimi rezolucjami - na pomocy humanitarnej, promowaniu odbudowy i gospodarczego rozwoju Iraku i wysiłkach zmierzających do ponownego ustanowienia władz lokalnych i centralnych.
Ukłonem w stronę jednego z głównych oponentów, Francji, jest zapowiedź, że mianowana przez Amerykanów iracka Rada Zarządzająca opracuje harmonogram prac nad konstytucją Iraku i kroków zmierzających do rozpisania wyborów parlamentarnych. Ma to zrobić we współpracy z USA i ONZ.
Francja, która ma w Radzie Bezpieczeństwa prawo weta, naciskała, aby USA, jako uznane przez ONZ mocarstwo okupacyjne, przedstawiły harmonogram działań w Iraku.
Projekt rezolucji zakłada także, że wspólnota międzynarodowa uznaje Radę Zarządzającą za główny organ tymczasowej administracji irackiej.
Brytyjscy i amerykańscy dyplomaci liczą, że Rada Bezpieczeństwa przyjmie rezolucję przed zaplanowaną na 23 września wizytą prezydenta George'a W. Busha w Zgromadzeniu Ogólnym NZ.
W rezolucji jest tylko jedna wzmianka o Stanach Zjednoczonych. 17 punkt wzywa USA jako lidera antysaddamowskiej koalicji do regularnego składania Narodom Zjednoczonym raportów o "wysiłkach i postępach sił międzynarodowych, we właściwym czasie, ale nie rzadziej niż raz na sześć miesięcy".
Reuter pisze, że gdyby rezolucja została przyjęta, dowództwo operacji zostanie rozszerzone o oficerów z innych krajów niż do tej pory. Siły obecne w Iraku nie będą natomiast tradycyjnymi wojskami pokojowymi ONZ, znanymi jako "błękitne hełmy".