Amerykański generał chwali polskich komandosów
Z trzydniową wizytą w Wojskach Specjalnych przebywał szef Dowództwa Operacji Specjalnych NATO gen. Frank Kisner. Amerykański generał chwalił polskich komandosów i dziękował im za operacje w Afganistanie. Szczególne gratulacje dostali żołnierze z 1. Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca, którzy we wrześniu tego roku złapali jednego z najgroźniejszych terrorystów w Afganistanie.
09.12.2010 | aktual.: 09.12.2010 18:23
7 grudnia w Krakowie gen. Kisner spotkał się z dowódcą Wojsk Specjalnych gen. bryg. Piotrem Patalongiem, potem odwiedził komandosów z Lublińca oraz GROM-u. NATO-wski dowódca rozmawiał z szefem polskiego DWS-u o aktualnej sytuacji w polskich wojskach specjalnych oraz perspektywach rozwoju.
Najważniejszym punktem wizyty w jednostkach specjalnych były spotkania z operatorami, czyli komandosami prowadzącymi akcje, którzy powrócili do Polski po zakończeniu służby w ramach VII zmiany. Gen. Kisner wyrażając swój podziw i szacunek podziękował polskim żołnierzom za zaangażowanie oraz wzorowe wykonywanie zadań na rzecz sił specjalnych NATO.
- Wiemy, że jesteście niesamowitymi operatorami. Mamy do was pełne zaufanie - mówił podczas uroczystości w Lublińcu gen. Kisner, jeden z najwyższych rangą NATO-wskich dowódców. - To, co osiągnęli, budzi podziw – podkreślił w rozmowie dla TVP Katowice.
Szczególnie wyróżnieni zostali żołnierze z 1. Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca, którzy 26 września w zatrzymali przywódcę talibów - znajdującego się na liście najbardziej poszukiwanych rebeliantów w Afganistanie. „Rzeczpospolita” ustaliła później, że chodziło o mułłę Dawooda, "asa" z listy najbardziej poszukiwanych terrorystów w Afganistanie. Żołnierze z Lublińca od ponad dwóch lat biorą udział w misji pod Hindukuszem.
W środę 8 grudnia generał Kisner spotkał się z szefem Sztabu Generalnego WP generałem Mieczysławem Cieniuchem. Rozmawiano nt. dalszego rozwoju polskich Wojsk Specjalnych.