Amerykański ekspert podważa zdolności nuklearno-rakietowe Korei Północnej
Zdaniem eksperta ds. kontroli zbrojeń Stevena Pifera Korea Płn. ma znacznie mniejsze zdolności niż chce, by Zachód wierzył. Analityk wątpi zwłaszcza w zdolności do wystrzelenia rakiety dalszego zasięgu z bronią nuklearną, wskazując na zupełny brak testów tych rakiet.
Korea Płn. obchodzi do środy 101. rocznicę urodzin Kim Ir Sena, założyciela tego państwa. Wbrew oczekiwaniom w poniedziałek reżim Kim Dzong Una, wnuka Kim Ir Sena, nie skorzystał jednak z pretekstu do kolejnej demonstracji siły i nie wystrzelił jednej z rzekomo gotowych rakiet batalistycznych średniego zasięgu 3200 km Musudan.
- Trudno powiedzieć, czemu nie przeprowadzili testu. Może myśleli, że są gotowi, a może inżynierowie przyznali, że jeśli wypalą rakietę, to jest 75 proc. szans, że wybuchnie w 30 sekund. A takiego testu nie chcieli - powiedział Steven Pifer, były wysoki dyplomata USA, który w swej dyplomatycznej karierze specjalizował się w kwestach bezpieczeństwa i kontroli zbrojeń; był też ambasadorem w Kijowie, pracował w ambasadach USA w Moskwie, Londynie i Warszawie. Obecnie jest związany z Brookings Institute, gdzie jest dyrektorem specjalizującym się w kontroli zbrojeń.
Ekspert wyjaśnia, że choć Korea Północna z pewnością dokonała postępu, by zdobyć broń nuklearną i zdolności rakietowe, to wciąż wątpliwe są jej zdolności, by wypalić rakietę średniego i dalekiego zasięgu z bronią nuklearną, by móc zagrozić USA.
- By mieć prawdziwe zdolności, muszą mieć taką broń nuklearną, którą będą w stanie umieścić na rakiecie. Po drugie, musi to być zminiaturyzowana głowica jądrowa i bardzo odporna na ogromne termiczne i mechaniczne stresy związane z lotem. No i wreszcie muszą mieć też taką rakietę, która tę broń przeniesie - wymienia Pifer.
Tymczasem, dodaje, rakiety dalszego zasięgu nie były w Korei Północnej testowane. - Rakieta Musudan, która jak wszyscy się spodziewaliśmy zostanie w poniedziałek wystrzelona, i która jest według tego co mówi Korea Płn. od 4-5 lat operacyjna, nigdy nie była testowana - podkreślił. Testy silnika wewnątrz budynków nie wystarczą; trzeba przetestować rakietę w locie.
Ekspert wskazuje, że USA, by wyprodukować niezawodną rakietę przeprowadziły wcześniej 125 różnych testów, a pierwsza podobna rakieta sowiecka odbyła 19 testów.
- Czy koreańscy inżynierowie są tak doskonali, że są w stanie zbudować niezawodną rakietę bez przeprowadzania testów, podczas gdy inne kraje przeprowadzały dziesiątki testów? - pyta retorycznie ekspert. - Nie chcę powiedzieć, że nie mają zdolności, ale musimy to oceniać w perspektywie, że ich zdolności są mniejsze niż chcieliby, byśmy wierzyli.
Od tygodni władze w Phenianie grożą atakiem rakietowym na Koreę Płd., USA i amerykańskie bazy wojskowe w Japonii. Południowokoreańskie i amerykańskie siły zbrojne w Korei Płd. pozostają w stanie alertu w związku z możliwością odpalenia przez wojska Korei Płn. pocisku rakietowego średniego zasięgu.
Według ogłoszonych w piątek ocen południowokoreańskiego ministerstwa obrony Korea Północna nie zdołała jeszcze zminiaturyzować głowicy jądrowej tak, by możliwe było umieszczenie jej na rakiecie. Z kolei według fragmentu tajnego raportu amerykańskiego wywiadu wojskowego DIA, który cytował jeden z republikańskich kongresmenów podczas przesłuchania 11 kwietnia, Korea Północna dysponuje ładunkami jądrowymi i rakietami zdolnymi do ich przenoszenia, choć o niskiej sprawności.