Amerykański dziennikarz zginął w Basrze
Niezależny amerykański
dziennikarz Steven Vincent został zastrzelony we wtorek w Basrze
na południu Iraku - podały rano agencje, powołując się na
informacje z bagdadzkich źródeł dyplomatycznych.
03.08.2005 | aktual.: 03.08.2005 09:40
Informację o śmierci dziennikarza potwierdziła ambasada USA w Bagdadzie. Podano także, że dziennikarz wraz ze swą tłumaczką został we wtorek wieczorem porwany.
Według irackiej policji, pięciu napastników, jadących policyjnym samochodem uprowadziło Amerykanina i Irakijkę pod groźbą broni sprzed kantoru w Basrze. Ciało dziennikarza znaleziono porzucone na autostradzie na południe od Basry. Zginął od wielu kul. Tłumaczka jest ciężko ranna.
Vincent od kilku miesięcy zbierał w Basrze materiały do książki na temat tego irackiego miasta. Wcześniej opublikował zbiór reportaży z powojennego Iraku.
Przed czterema dniami w dzienniku "New York Times" ukazał się jego artykuł, w którym krytykował rosnące wpływy ekstremistów szyickich w Basrze, a także dowództwo sił brytyjskich, które jego zdaniem nie czyni nic, by przeciwdziałać umacnianiu się w mieście radykałów islamskich związanych z szyickim duchownym Muktadą al- Sadrem.
Zdaniem Vincenta, tacy właśnie radykałowie opanowali iracką policję w Basrze i to właśnie sadryści w policyjnych mundurach odpowiadają za liczne tam w ostatnim czasie zabójstwa dawnych współpracowników reżimu Saddama Husajna.