ŚwiatAmerykańska strategia zawodzi w Iraku?

Amerykańska strategia zawodzi w Iraku?

Analitycy wojskowi w USA wyrażają pierwsze wątpliwości, czy przyjęta przez dowództwo strategia wojenna w Iraku nie jest zbyt ryzykowna w świetle strat w ludziach, doznanych w czasie weekendu przez siły koalicji.

Amerykańska strategia zawodzi w Iraku?

24.03.2003 | aktual.: 24.03.2003 19:42

Obraz
© Chmury dymu z pól naftowych unoszą się nad Bagdadem (fot. PAP/EPA)

Pentagon stara się bagatelizować znaczenie ponad 20 zabitych, rannych i wziętych do niewoli w niedzielę żołnierzy USA, ale - jak zwraca uwagę poniedziałkowy "Washington Post" - podważa to wcześniejsze "założenia, że wojska amerykańskie będą niemal powszechnie witane jak siły wyzwoleńcze, przynajmniej na szyickim południu" Iraku.

Strategia USA opiera się na rachubach, że regularna armia iracka będzie się masowo poddawać, zachęcana dodatkowo akcją propagandową w postaci 25 milionów ulotek, zrzuconych dotąd w Iraku. W ulotkach wzywa się żołnierzy do niestawiania oporu, podkreślając, że inwazja jest skierowana tylko przeciw reżimowi Saddama Husajna.

Zgodnie z tą strategią, wojska koalicji są poinstruowane, aby nie wdawać się w walkę, kiedy nie jest to konieczne, używać broni tylko do odparcia ataku i maksymalnie oszczędzać ludność cywilną.

W dodatku - inaczej niż w wojnie nad Zatoką Perską w 1991 r. - ofensywa lądowa, podjęta od razu na początku kampanii, nie została poprzedzona długotrwałym, zmasowanym atakiem z powietrza, jak w czasie "Pustynnej Burzy".

W rezultacie posuwające się w stronę Bagdadu wojska lądowe, zwłaszcza podążające za oddziałami frontowymi tabory zaopatrzenia, nie są dostatecznie zabezpieczone i pozostają narażone na ataki nieprzyjaciela. Przykładem tego ryzyka była zasadzka, w jaką wpadł w niedzielę konwój zaopatrzenia koło An-Nasirii, gdzie wojska USA poniosły najdotkliwsze straty.

Pojawiają się w związku z tym głosy, że siły inwazyjne - liczące ok. 250 tys. wojsk, a więc ponad dwukrotnie mniej niż w czasie pierwszej wojny z Irakiem - są być może zbyt małe. Uważa tak np. niewymieniony z nazwiska oficer wojsk lądowych, cytowany przez "Washington Post". Podobną opinię wyraża poniedziałkowy "New York Times".

"Najbliższe dni pokażą, czy amerykańska decyzja o atakowaniu stosunkowo niewielkimi siłami inwazyjnymi, wspartymi przez przytłaczającą potęgę sił powietrznych, była słuszna. Korzyścią tej strategii jest szybkość - unika się czekania miesiącami na zgromadzenie ogromnych oddziałów i sprzętu. Mankament to brak zabezpieczenia tyłów wojsk prowadzących ofensywę" - pisze dziennik w artykule redakcyjnym. (jask)

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Jak długo potrwa wojna? Czy Saddam Husajn zostanie usunięty? Kto go zastąpi? Czy rozbrojenie Iraku jest warte wielu ofiar wśród żołnierzy i ludności cywilnej.
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.

Źródło artykułu:PAP
usawojnairak
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)