ŚwiatAmerykanom grozi powszechne powstanie w Iraku

Amerykanom grozi powszechne powstanie w Iraku

"Jeżeli amerykańscy okupanci nie wycofają się z
Iraku, staną wobec powszechnego powstania" - powiedział rzecznik zbrojnych oddziałów radykalnego szyickiego
przywódcy Muktady al-Saadra (Armii Mahdiego) Kais al-Chazali.

18.04.2004 | aktual.: 18.04.2004 22:32

Rzecznik udzielił z Nadżafu wywiadu bułgarskiej telewizji publicznej.

"Nadżaf jest świętszym dla nas miejscem niż Mekka i Medyna. W razie amerykańskiego ataku, podejmiemy kroki odwetowe. Nasz opór dotychczas był słaby w porównaniu z tym, co nastąpi przy napadzie na Nadżaf. Nadżaf i Karbala są czerwoną linią, której okupantom nie wolno przekraczać, bo wówczas doszłoby do bezpośredniego starcia między całym irackim narodem a amerykańskim okupantem" - powiedział iracki duchowny.

Jego zdaniem, wyjściem z obecnego kryzysu jest "zaprzestanie agresji wobec narodu irackiego i uwolnienie więźniów politycznych".

Kais al-Chazali powiedział też, że "Amerykanie nie powinni odwracać się plecami do ONZ".

Według niego, Irakowi nie grozi wojna domowa, ponieważ wojna domowa oznacza walkę różnych grup narodu, a obecnie, jak mówi al- Chazali, "cały naród jednoczy się przeciwko Amerykanom".

"Dla Stanów Zjednoczonych wojna domowa jest tylko pretekstem do pozostania w Iraku" - ocenił.

"Amerykanie popełnili szereg błędów. Oni nie rozumieją charakteru narodu irackiego. Jeżeli nadal będą się panoszyć na naszej ziemi, sytuacja zaogni się tak, że Wietnam wyda się czymś prostym i lekkim" - powiedział rzecznik Armii Mahdiego.

"Bułgarzy i wszyscy inni wojskowi zagraniczni są dla nas okupantami, o ile noszą broń i podporządkują się amerykańskiemu dowództwu" - powiedział al-Chazali. "Nie mamy nic przeciw temu, by oddziały europejskie pod egidą ONZ realizowały misję pokojową w Iraku, lecz obecnie uważamy je za wspólników Amerykanów".

Al-Chazali oświadczył, że szyici w Karbali są jednomyślni co do tego, że wojska okupacyjne powinny opuścić miasto.

Powiedział też, że w Karbali bez przerwy, z wyjątkiem dwóch dni zawieszenia broni w końcu minionego tygodnia, prowadzone są działania przeciw okupantom, co zmusiło Amerykanów do wysłania dodatkowych oddziałów.

"Rząd bułgarski powinien zaoszczędzić narodowi bułgarskiemu i narodowi irackiemu dalszego niebezpiecznego rozwoju wydarzeń" - powiedział.

Ewgenia Manołowa

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)