Amerykanin deportowany za oblanie wodą brazylijskiego dziecka
35-letni Amerykanin, który w środę po pijanemu chlusnął wodą w twarz płaczącemu dziecku na pokładzie samolotu lecącego z Miami do Sao Paulo, będzie deportowany z Brazylii - podała w czwartek miejscowa policja.
Ronald Duffy z Pensylwanii tak się zdenerwował ciągłym płaczem siedzącego obok dziecka, które podróżowało z rodzicami, że poprosił stewardesę o szklankę wody i oblał dziecko. Tylko zdecydowana postawa członków załogi uratowała go przed linczem ze strony współpasażerów. Pilot poinformował policję, która aresztowała Amerykanina.
Duffy zamierzał spędzić okres karnawału ze swą brazylijską przyjaciółką w mieście Salvador, jednak sąd zdecydował o jego deportacji do kraju. Tymczasem załoga żadnego z odlatujących do USA samolotów nie chciała go wziąć na pokład. W końcu wsiadł w czwartek do maszyny linii lotniczych Varig, lecz i stamtąd go wyproszono, gdyż znów zachowywał się niewłaściwie. W tej sytuacji policja postanowiła odesłać go do USA pod eskortą.
Był to już drugi w tym miesiącu incydent na lotnisku w Sao Paulo z udziałem obywatela amerykańskiego.
W połowie miesiąca pilot samolotu linii American Airlines, Dale Robin Hirsh, został skazany na grzywnę w wysokości 12.750 dolarów za wykonanie nieprzyzwoitego gestu podczas procedury odprawy granicznej na lotnisku.
Brazylia, w odpowiedzi na wcześniejsze podobne decyzje Amerykanów, wprowadziła nakaz pobierania odcisków palców i fotografowania przybywających do tego kraju obywateli USA.
Hirsh został oskarżony przez policję o okazanie pogardy dla władzy, co w Brazylii jest przestępstwem.