ŚwiatAmerykanie zaatakowali, bo CIA namierzyła Husajna

Amerykanie zaatakowali, bo CIA namierzyła Husajna

Czwartkowy atak na "wybrane cele" w Bagdadzie przygotowano w ciągu kilku godzin, bo wywiad amerykański powiadomił Biały Dom, że wie, gdzie jest Saddam Husajn i prezydent George W. Bush postanowił skorzystać z okazji, aby podjąć próbę "dekapitacji" władz irackich - podał "Washington Post".

Amerykanie zaatakowali, bo CIA namierzyła Husajna
Źródło zdjęć: © WP.PL

20.03.2003 | aktual.: 20.03.2003 12:51

Obraz
© George W. Bush postanowił skorzystać z okazji, aby podjąć próbę "dekapitacji" władz irackich (WP)

Dziennik napisał na swojej stronie internetowej, że dyrektor amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej George Tenet poinformował Busha w środę po południu (o 22.00 czasu polskiego), iż udało się ustalić z "wysokim prawdopodobieństwem", że Saddam i inni członkowie kierownictwa irackiego zebrali się na naradę wojenną w pewnej odosobnionej prywatnej rezydencji na południowym przedmieściu Bagdadu i zapewne spędzą tam jakiś czas.

Według "Washington Post", po naradzie z najbliższymi współpracownikami Bush postanowił zmienić przygotowywany od miesięcy plan wojny i zbombardować domniemane miejsce pobytu Saddama.

Władca Iraku, znany z podejrzliwości, nieustannie zmienia miejsce pobytu, a w chwilach niebezpieczeństwa nigdy nie sypia w swoich pałacach. Meldunek CIA, że udało się go w końcu namierzyć, stwarzał rzadką sposobność rozprawienia się z nim. Tenet ostrzegł zaś, że podobna okazja może się nie powtórzyć.

Wśród tych, którzy naradzali się z Bushem w jego Gabinecie Owalnym, jak zareagować na meldunek CIA, był wiceprezydent Dick Cheney, doradczyni do spraw bezpieczeństwa narodowego Condoleezza Rice, sekretarz stanu Colin Powell i szef połączonych sztabów gen. Richard B. Myers.

Pół godziny po północy czasu polskiego Bush podpisał rozkaz ataku. Na pokładzie okrętów wojennych na Morzu Czerwonym i w Zatoce Perskiej oficerowie przeprogramowali około 40 pocisków manewrujących Tomahawk na podstawie danych przesłanych z siedziby CIA w Langley pod Waszyngtonem. Z bazy Al Udeid w Katarze wystartowały dwa praktycznie niewidoczne dla radaru samoloty myśliwsko-bombowe F-117A. Każdy z nich zabrał dwie 900-kilogramowe bomby JDAM przeznaczone do niszczenia podziemnych bunkrów, przebijające się przez skałę i stal.

Trzy godziny od wydania rozkazu przez prezydenta, o 3.33 czasu polskiego, seria eksplozji wstrząsnęła południowym Bagdadem. Telewizja iracka podała jednak zaraz potem, że Saddam Husajn jest żywy. Trzy godziny później nadała wystąpienie Saddama, który zapowiedział, że Amerykę czeka w Iraku klęska i wezwał rodaków, by "wyciągnęli miecze".

Obserwatorzy w USA zastanawiali się, czy nie pokazano jego sobowtóra, ale doszli do wniosku, że przemawiał prawdziwy Saddam. Byli jednak mniej pewni tego, czy przemawiał na żywo, czy nadano wcześniej nagraną taśmę. Według Reutera, nagranie sprawiało wrażenie świeżego.

Z tego, co mówili ostatnio wojskowi amerykańscy wynikało, że w ciągu pierwszych 48 godzin wojny, USA zamierzały wystrzelić na Irak przeszło 3000 pocisków manewrujących Tomahawk i precyzyjnych, naprowadzanych satelitarnie bomb. Taka lawina ciosów, dziesięć razy potężniejsza od wstępnego ataku podczas operacji Pustynna Burza w 1991 roku, miałaby "oszołomić i przerazić" wojska irackie i ułatwić szybkie zwycięstwo.

Czwartkowe doniesienia mediów amerykańskich i wypowiedzi ekspertów wskazują, że to zmasowane uderzenie może nastąpić w najbliższych dniach. Jak zauważa "Washington Post", pod względem czysto wojskowym przygotowany pośpiesznie nalot na kryjówkę Saddama nie kosztował Busha zbyt wiele - około 40 Tomahawków i cztery bomby. Gdyby atak się udał i doprowadził do zabicia irackiego władcy i jego najbliższych współpracowników, reżim w Bagdadzie mógłby się rozpaść i niewykluczone, że wielka wojna przestałaby być potrzebna.

Z drugiej strony - dodaje dziennik - gdy na progu wojny uderzy się we wroga i chybi, a jest to wróg, którego już kilkakrotnie próbowało się dopaść, może to pociągnąć za sobą następstwa w sferze "politycznej psychologii wojny", które trudno ocenić. (mp)

Źródło artykułu:PAP
usawojnairak
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)