Amerykanie w Niemczech obawiają się terrorystów
Obywatelom Stanów Zjednoczonych w Niemczech grozi konkretne niebezpieczeństwo ze strony terrorystów - uważają rządy USA i Niemiec. Władze obu krajów zwiększyły ochronę amerykańskich placówek dyplomatycznych, konsularnych i wojskowych, nie podając jednak żadnych konkretnych wiadomości o ewentualnych sprawcach, celach i terminach ewentualnych zamachów.
Z doniesień prasowych wynika, że władze obawiają się ataków ze strony irackich terrorystów związanych z uważanym za niezwykle niebezpieczne ugrupowaniem Ansar al-Sunna.
Zagrożenie jest na tyle poważne, że musieliśmy poczynić dodatkowe kroki, by chronić naszych pracowników - powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA Sean McCormack w Waszyngtonie.
Władze amerykańskie wezwały swoich obywateli do wzmożonej czujności i zaostrzyły środki bezpieczeństwa w placówkach dyplomatycznych, konsularnych i wojskowych. We współpracy z siłami niemieckimi placówkom USA na terenie Niemiec zapewniono dodatkową ochronę.
"Podejmujemy te działania w odpowiedzi na podwyższone zagrożenie. Ambasada USA zachęca Amerykanów w Niemczech do większej czujności i poczynienia odpowiednich kroków w celu zwiększenia osobistego bezpieczeństwa" - czytamy w komunikacie wydanym przez ambasadę USA w Berlinie.
Rząd Niemiec wydał oświadczenie, w którym podkreślono, że strona niemiecka podziela zaniepokojenie USA i ściśle współpracuje z Amerykanami, aby zapewnić "podjęcie stosownych środków".
Jak podał dziennik "Der Tagesspiegel", zamachy planują islamscy fundamentaliści związani z iracką grupą Ansar al-Sunna. Sympatycy tego ugrupowania usiłowali rzekomo szpiegować amerykańskie placówki w Niemczech południowych. Amerykański wywiad zdobył ponadto w Iraku informacje o planowanych zamachach w Niemczech.
Ansar al-Sunna wywodzi się z terrorystycznego ugrupowania Ansar al-Islam i jest uważana za jedną z najbardziej niebezpiecznych grup terrorystycznych. Jak twierdzi amerykański wywiad, ugrupowanie współpracuje z Al-Kaidą i jest przez nią wspierane.
"Welt Online" donosi z kolei o "irackich Kurdach oraz o przenikających z Iraku na teren Niemiec terrorystach". Cele ataków zostały już rozpoznane - twierdzi redakcja, powołując się na źródło w niemieckim rządzie.
Jacek Lepiarz