ŚwiatAmerykanie podzieleni ws. dostępu do broni palnej

Amerykanie podzieleni ws. dostępu do broni palnej

Orzeczenie Sądu Najwyższego,
który uznał za sprzeczny z konstytucją zakaz posiadania broni
palnej w Waszyngtonie, podzielił opinię publiczną w USA.

27.06.2008 | aktual.: 27.06.2008 19:21

Konserwatyści triumfują, ciesząc się, że sąd po raz pierwszy wyraźnie potwierdził prawo indywidualnych Amerykanów do posiadania broni - interpretując w ten sposób niejasno sformułowaną drugą poprawkę do konstytucji, która zdaniem zwolenników ograniczenia dostępu do broni daje takie prawo tylko "działającej według przepisów milicji".

Prawicowy "Washington Times" nazwał decyzję sądu "najbardziej znaczącym konstytucyjnym orzeczeniem tego pokolenia". "Wall Street Journal" także chwali werdykt, ale wyraża niepokój, że został wydany nieznaczną większością głosów: 5 do 4.

"Jest zdumiewającą niespodzianką, że aż czworo sędziów chciało odebrać (Amerykanom) prawo wynikające z drugiej poprawki" - napisał czołowy organ konserwatystów w artykule redakcyjnym w piątek.

Tymczasem piątkowy "New York Times" alarmuje, że decyzja Sądu Najwyższego - będąca finałem pozwu skierowanego przez jednego z obywateli przeciw zakazowi w dystrykcie stołecznym - uruchomi lawinę innych podobnych rozstrzygnięć sądowych w kraju, a co za tym idzie, zwiększy liczbę ofiar broni palnej.

"Orzeczenie dostarczy rzecznikom prawa do posiadania broni potężnego prawnego narzędzia, aby próbować odwoływać przepisy o kontroli dostępu do broni w całym kraju" - przestrzega "New York Times" w komentarzu redakcyjnym.

Chodzi tu o takie przepisy jak nakaz sprawdzania przez sprzedawców broni, czy potencjalny nabywca nie był karany albo leczony psychiatrycznie, zakaz sprzedaży i posiadania broni typu wojskowego (pistoletów i karabinów maszynowych), czy przepis zobowiązujący właścicieli broni do zakładania na nich specjalnych bezpieczników.

Przepisy tego rodzaju obowiązują tylko w niektórych stanach lub miastach - głównie w wielkich metropoliach, jak np. Chicago, gdzie skala przestępczości z użyciem broni palnej jest większa niż w małych miasteczkach.

Zwolennicy ograniczenia swobodnego dostępu do broni obawiają się, że decyzja Sądu Najwyższego spowoduje teraz zalew pozwów przeciw takim prawom. Toruje ona drogę do postępowań sądowych przeciw każdemu prawu uchwalonemu przez stany - powiedziała demokratyczna senator z Kalifornii Dianne Feinstein.

"Jest to decyzja, która będzie kosztować życie niewinnych ludzi, spowoduje niewymowny ból i cierpienia i przekształci Amerykę w kraj jeszcze bardziej niebezpieczny. Zaszkodzi także naszej reputacji na świecie, wysyłając kolejny sygnał, że USA bardziej cenią sobie prawa właścicieli broni niż ludzkie życie" - pisze "New York Times".

Dziennik przypomina liczne przypadki masowych zabójstw z rąk zdesperowanych szaleńców w ostatnich latach, jak masakra na uniwersytecie Virginia Tech w kwietniu ub.r., gdzie zginęły 33 osoby. Sprawcy tych tragedii nie mieli żadnych problemów z zakupem broni.

Konserwatyści argumentują, że względnie swobodny dostęp do broni dla obywateli przestrzegających prawa jest niezbędny, gdyż zapewnia im bezpieczeństwo przed uzbrojonymi przestępcami.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
sądusakonstytucja
Zobacz także
Komentarze (0)