Amerykanie ostrzelali irackie wesele - ponad 40 ofiar
Amerykański śmigłowiec ostrzelał uczestników przyjęcia weselnego w zachodnim Iraku, zabijając ponad
40 ludzi - poinformował przedstawiciel policji irackiej. Siły
amerykańskie mówią, że nie mogą na razie potwierdzić tych
informacji i że badają sprawę.
Ppłk Zijad al-Dżburi, zastępca szefa policji w Ramadi, powiedział, że atak nastąpił o godz. 14.45 czasu miejscowego (12.45 czasu polskiego) w odległym, pustynnym regionie w pobliżu granicy z Syrią i Jordanią. Al-Dżburi poinformował, że zginęło od 42 do 45 ludzi, w tym 15 dzieci i 10 kobiet.
Doktor Salah al-Ani, pracujący w szpitalu w Ramadi, twierdzi, że ofiar śmiertelnych jest 45. Associated Press Television News weszła w posiadanie kasety wideo z nagraniem, pokazującym ciężarówkę z ciałami tych, którzy jakoby zginęli podczas tego incydentu. AP pisze, że większość zwłok jest owinięta w koce, ale widać też co najmniej osiem nieokrytych, okrwawionych ciał, w tym zwłoki kilkorga dzieci. Jedno z dzieci ma urwaną głowę.
Nagrane są też rozmowy ze świadkami, którzy mówią, że uczestnicy weselnego przyjęcia tradycyjnie strzelali na wiwat.