ŚwiatAmerykanie mszczą się na Belgii?

Amerykanie mszczą się na Belgii?

Media belgijskie sugerują, powołując się na przecieki z raportów tajnych służb, że masowe
zwolnienia pracowników w zakładach Forda w mieście Genk są zemstą
Amerykanów za sprzeciw Belgii wobec wojny w Iraku.

11.10.2003 | aktual.: 11.10.2003 15:05

W dwóch czerwcowych raportach Służba Bezpieczeństwa Państwa informowała "z anonimowego źródła", że Ford szykuje się do zamknięcia zakładów w Europie. "Obawiała się ona, żeby Belgia nie ucierpiała, zważywszy na stanowisko zajmowane w sprawie Iraku" - napisał dziennik "La Derniere Heure".

Prasa skupia się przede wszystkim na pytaniu, czy premier Guy Verhofstadt wiedział od czerwca o czarnych chmurach gromadzących się nad zakładami w Genk, skoro szef Służby Bezpieczeństwa Państwa zawiadomił o tym wówczas dyrektora Kancelarii Premiera, Luca Coene.

Opinia publiczna dowiedziała się dopiero 1 października. Jak grom z jasnego nieba spadła wtedy na 10-tysięczną załogę Forda w Genk wiadomość, że 3 tys. osób straci pracę i że pozostałym zarząd odmawia gwarancji zatrudnienia na dłuższą metę.

Rząd z premierem Verhofstadtem wyraził wtedy zaskoczenie i oburzenie. Wezwał nawet "na dywanik" szefa Ford Europe, ale niczego z nim nie wskórał.

Amerykanie wprawdzie przymierzali się, że zainwestują w Genk 900 mln euro, żeby montować tam nowe focusy, ale się rozmyślili i będą to robić w Niemczech i Hiszpanii. Nie chcą też zobowiązać się, że Genk może liczyć na produkcję nowych mondeo od 2006 roku.

Gazety piszą, że Verhofstadt zaprzecza, jakoby jego "prawa ręka" Luc Coene przekazywał mu w czerwcu jakiekolwiek ostrzeżenia dotyczące zakładów w Genk.

Premier uważa, że nie ma w tym nic dziwnego, bowiem tajne służby "gromadzą codziennie setki plotek i anonimowych doniesień". Dlatego oburza go "nadużycie", którego dopuściły się media i opozycja, atakując go w tej sprawie.

Belgia jest znaczącym producentem samochodów. Z taśm montażowych zjeżdża w tym kraju ponad milion pojazdów rocznie kilku popularnych marek europejskich. Branża ta zatrudnia w Belgii 24 tysiące ludzi - o 20% mniej niż przed 10 laty.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)