Amerykanie mogą jeździć do Libii
Biały Dom uchylił zakaz podróży do Libii w odpowiedzi na decyzję Trypolisu o rezygnacji z programu broni masowego rażenia.
26.02.2004 16:00
Według rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy prezydencie USA, Seana McCormacka, decyzję podjęto w uznaniu konkretnych kroków Libii na rzecz rezygnacji z broni masowego rażenia, budowy podstaw wzrostu gospodarczego i reintegracji ze społecznością międzynarodową.
W środę szef libijskiej dyplomacji oświadczył, że Libia bierze na siebie odpowiedzialność za zamach na samolot PanAm nad Lockerbie w 1988 roku i śmierć 270 osób. W ten sposób minister Abd ar-Rahman Muhammad Szalkam zdystansował się od wtorkowej deklaracji premiera Szukri Muhammada Ghanima, który powiedział, że Trypolis nie poczuwa się do winy za zamach. Deklaracja ta opóźniła amerykańskie plany zniesienia ograniczeń w podróżach do Libii.
Po latach negocjacji Libia zgodziła się w zeszłym roku wypłacić 2,7 miliarda USD odszkodowań za zamach nad Lockerbie. W reakcji na postawę Trypolisu Rada Bezpieczeństwa ONZ przegłosowała we wrześniu 2003 zniesienie sankcji wobec Libii, nałożonych w 1992 r.
Amerykańskie plany złagodzenia niektórych sankcji wobec Libii pomyślane były po części jako zachęta dla innych państw do rezygnacji z programów niebezpiecznych zbrojeń i skorzystania na handlu ze Stanami Zjednoczonymi.