"Ambasador USA w ONZ jest brutalem"
Dla swoich krytyków, John Bolton,
człowiek nominowany na stanowisko ambasadora USA przy ONZ, jest
wcieleniem wszystkiego tego, czego ludzie boją się w administracji
Busha - pisze wydaniu brytyjski dziennik "The
Independent".
16.04.2005 | aktual.: 16.04.2005 08:38
Bolton jest jastrzębiem, narzucającym się brutalem, mającym w pogardzie prawo międzynarodowe - podkreśla gazeta.
Ale dla swych admiratorow, jest on tą właśnie dawką toniku, jakiej potrzebuje ONZ. To człowiek, który nie boi się powiedzieć, że cesarz jest nagi, i na tyle silny, by stawić czoło mandarynom. Jedno jest jasne. Jeśli nominacja zostanie zatwierdzona, jak można się spodziewać, to Bolton przyczyni się do tego, że nastaną ciekawe czasy w tej organizacji walczącej o odbudowę zaufania po okropnych dwóch latach - stwierdza "Independent".