Ambasador USA o szkoleniu w Polsce Ukraińców: czy Putin wierzy w te bzdury?
- Nie wiem, co jest gorsze. Czy on wierzy w te bzdury, czy używa ich cynicznie – w ten sposób ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen Mull ocenia słowa Władimira Putina, który w filmie "Krym. Droga do ojczyzny" oskarżył USA o szkolenie oddziałów, które miały dokonać przewrotu na Ukrainie. Zdaniem prezydenta Rosji, miało to mieć miejsce między innymi w Polsce.
Stephen Mull tłumaczył, że mówienie, że na Ukrainie doszło do wybuchu protestów w wyniku obcej ingerencji jest zupełnie nieuzasadnione. - Na Majdanie widoczne było całe społeczeństwo ukraińskie. Ukraińcy bardzo chcą się zbliżyć do Zachodu. To zrozumiałe - tłumaczył.
W połowie marca rosyjska telewizja wyemitowała film dokumentalny "Krym. Droga do ojczyzny". Władimir Putin zdradził w nim kulisy przyłączenia półwyspu do Rosji, a przy okazji oskarżył USA dokonanie "przewrotu" na Ukrainie oraz opowiedział, jak ratował ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza. Po raz kolejny w wypowiedziach rosyjskiego przywódcy pojawiły się również zarzuty pod adresem Polski, gdzie według niego mieli być szkoleni ukraińscy bojówkarze.
Źródło: TVN24/xnews, PAP