Ambasador Ukrainy: wyjście z obecnej sytuacji tylko poprzez dialog
Wyjście z obecnej sytuacji jest możliwe tylko poprzez dialog - powiedział ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malski po wizycie w MSZ. Przyznał, że "każdy normalny człowiek potępia użycie siły" przeciw pokojowym demonstracjom. MSZ zaoferowało propozycję polskiej mediacji w rozwiązaniu obecnego konfliktu, jeśli władze ukraińskie o to poproszą.
11.12.2013 | aktual.: 11.12.2013 12:57
Ambasador Ukrainy w Polsce został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Rzecznik resortu Marcin Wojciechowski poinformował, że również ministerstwa spraw zagranicznych Litwy i Szwecji wezwą ambasadorów Ukrainy w tych krajach.
W wydanym rano oświadczeniu MSZ wyraziło głębokie zaniepokojenie wydarzeniami ostatniej nocy w Kijowie, potępiło użycie siły wobec pokojowych demonstracji i wyraziło "solidarność ze społeczeństwem ukraińskim pokojowo protestującym w imię wartości europejskich".
Zaoferowaliśmy propozycję polskiej mediacji w rozwiązaniu obecnego konfliktu, jeśli władze ukraińskie nas o to poproszą - poinformował rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski po spotkaniu.
- Kładziemy nacisk na to, że deklaracje władz ukraińskich, że nie zeszły z proeuropejskiej ścieżki rozwoju, muszą mieć pokrycie w faktach i że w związku z zaistniałymi wypadkami Ukraina traci wiarygodność oraz że tylko natychmiastowe działania mogą ją odbudować - podkreślił.
- Pan ambasador Malski obiecał, że przekaże nasze stanowisko do Kijowa - powiedział rzecznik MSZ.
Po spotkaniu w resorcie spraw zagranicznych ukraiński ambasador powiedział dziennikarzom, że "strona polska jest głęboko zaniepokojona wydarzeniami ostatniej nocy w Kijowie". "My też wyrażamy swoje zaniepokojenie" - powiedział Malski.
Stwierdził, że sytuacja we wtorek wyglądała optymistycznie, doszło do spotkania prezydenta Wiktora Janukowycza z byłymi ukraińskimi prezydentami, była "dobra rozmowa, sygnały i dla społeczeństwa, i dla prezydenta aktualnego". Jak mówił ambasador, była nadzieja na to, że w środę dojdzie do okrągłego stołu, gdzie "władze, opozycja, przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, przedstawiciele Majdanu, będą dyskutowali o wyjściu z tego kryzysu politycznego". Niestety - dodał - wydarzenia ostatniej nocy są bardzo niepokojące.
Podkreślił jednocześnie, że w środę odbyło się posiedzenie ukraińskiego rządu gdzie, jak mówił, "padła twarda gwarancja, że nie będzie użyta siła wobec ludzi, którzy dzisiaj są na Majdanie".
Ambasador Ukrainy wyraził głębokie przekonanie, że wyjście z obecnej sytuacji jest możliwe tylko poprzez dialog. - Tylko drogą okrągłego, jednego lub niejednego, stołu gdzie mogą ludzie między sobą omawiać problemy i wyjście z tej sytuacji - podkreślił.
Malski powiedział, że również podczas rozmowy w MSZ otrzymał zapewnienie, że Polska wspiera ukraińskie dążenia i aspiracje europejskie, i że "Polska jak pomagała, tak będzie pomagała Ukrainie na tej drodze europejskiej".
- Widzimy, że ta droga nie jest łatwa, nie jest łatwa nie tylko z punktu widzenia reform gospodarczych, pomocy finansowej, ale też myślenia, zachowania na ulicach, kultury politycznej, i wielu innych, bardzo ważnych dla społeczeństwa rzeczy - powiedział ukraiński ambasador.
Premier Ukrainy Mykoła Azarow zapewniał, że wobec pokojowych demonstrantów w centrum Kijowa nigdy nie zostanie użyta siła, a to, co się stało w ostatnich dniach, to "oczyszczanie ulic dla funkcjonowania miasta". O tym, że siła nie zostanie użyta, mówił też szef MSW.
W nocy z wtorku na środę wojska MSW Ukrainy i oddziały specjalne milicji Berkut próbowały przejąć kontrolę nad Majdanem Niepodległości w Kijowie, gdzie trzeci tydzień trwają protesty zwolenników integracji z UE.
Wyekwipowani w kaski, pałki i tarcze milicjanci natarli na ten główny plac ukraińskiej stolicy w czasie, gdy na Ukrainie składa wizytę szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oraz zastępczyni sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji Victoria Nuland. Milicja nie używała pałek lecz wypierała ludzi krok po kroku, naciskając na nich tarczami. Co najmniej kilkanaście osób zostało poszkodowanych.
W trakcie nocnej próby sił między milicją a demonstrującymi Ashton wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że siłą nie można rozmawiać ze społeczeństwem.
W środę rano milicjanci z oddziałów Berkut usiłowali zająć budynek kijowskiego ratusza, w którym zabarykadowało się ok. 200 zwolenników integracji Ukrainy z UE. Ostatecznie milicjanci wycofali się do autobusów, którymi przybyli pod gmach władz miejskich.