Ambasador Szwecji na dywaniku we włoskim MSZ
Ambasador Szwecji we Włoszech został zaproszony
do MSZ w Rzymie, gdzie wyrażono głębokie rozgoryczenie z powodu
nadawanej od tygodnia kontrowersyjnej reklamy szwedzkiej telewizji
publicznej Svt, której negatywnym bohaterem jest premier Silvio
Berlusconi - poinformowała włoska agencja ANSA.
19.02.2005 | aktual.: 19.02.2005 10:31
W reklamie, której celem jest przekonanie widzów stacji Svt o jej wolności i obiektywizmie, posłużono się Berlusconim jako negatywnym przykładem kontroli nad mediami. "Dzięki kampanii wyborczej, zwłaszcza w posiadanych przez siebie mediach, został premierem" - podkreślono w spocie reklamowym. Spot kończy się hasłem: "My jesteśmy wolną telewizją".
Obok Berlusconiego, który faktycznie kontroluje 90% włoskiej telewizji, kolejnym negatywnym bohaterem kampanii Svt jest prezydent Rosji Władimir Putin, przedstawiony jako przywódca kontrolujący prawie wszystkie stacje telewizyjne w Rosji.
Początkowo, w reakcji na wiadomość o kampanii Svt, rzecznik włoskiego premiera zapewniał, że nie ma powodu do dramatyzowania i mówił, że Berlusconi ma ważniejsze rzeczy do zrobienia niż oglądanie szwedzkiej telewizji. Dzień później jednak ambasadora Szwecji we Włoszech Staffana Wrigstada zaproszono do MSZ w Rzymie, a podczas rozmowy dyrektor Departamentu do spraw Europy wyraził głębokie rozgoryczenie z powodu nadawanej reklamy. Nie podano żadnych innych szczegółów spotkania. Sam fakt, że do niego doszło, interpretuje się jako dowód na to, że mimo początkowego bagatelizowania problemu, zaczęto traktować go poważnie.