Ambasador RP w USA o tekście Grossa na temat Marszu Niepodległości
Ambasador RP w USA Piotr Wilczek skrytykował artykuł Jana Grossa opublikowany przez "New York Times" na temat Marszu Niepodległości w Warszawie. Nazwał tekst tendencyjnym i fałszywym, prezentującym obraz Polski zabarwiony uprzedzeniami.
19.11.2017 | aktual.: 19.11.2017 04:43
- Manipulacja Grossa wydarzeniami po to, aby pasowały do jego często powtarzanych krytycznych poglądów na temat Polaków i polskiego patriotyzmu jest ewidentna od tytułu po ostatnie słowo jego artykułu - napisał Wilczek.
Tekst Grossa ukazał się pod tytułem "Poles Cry for Pure Blood Again" (Polacy domagają się znowu "czystej krwi").
- Należy powtórzyć: obecność (na marszu) rozjuszonej grupy nacjonalistów jest godna potępienia, ale nie przedstawia całego Marszu Niepodległości w Warszawie - podkreśla Wilczek. Cytuje zdanie z artykułu Grossa: "Jeśli chcecie mieć pogląd na temat tego, dokąd zmierza Polska, to nie musicie szukać innych wydarzeń niż te z ostatniej soboty w Warszawie".
- Tak, minionej soboty tysiące praworządnych, patriotycznych Polaków wzięło, między innymi, udział w Marszu Niepodległości. Jeśli te działania mają nam powiedzieć, dokąd zmierza Polska, to nasza odpowiedź jest taka: Polska zmierza do swej setnej rocznicy odrodzenia (...) i jest dziś dumnym krajem, który zna cenę wolności - konkluduje Wilczek.
Gross podkreślił w swym artykule, że chociaż prezydent Polski Andrzej Duda potępił marsz, mówiąc, że w Polsce nie ma miejsca na "chory nacjonalizm", to minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak nazwał go "pięknym widokiem".
Autor tekstu podkreślił, że uczestnicy marszu wykrzykiwali ksenofobiczne hasła wymierzone w muzułmanów i uchodźców. Przypomina, że antysemityzm ma swą tradycję w historii Polski i stanowił fundament ideologii Narodowej Demokracji Romana Dmowskiego. "Pod jego pomnikiem rozpoczął się marsz (niepodległości) w tym roku" - dodaje.
- Ci, którzy maszerowali w sobotę, są spadkobiercami tej niegodziwej tradycji. Przywódcy Polski wypuścili z butelki złego dżina; to zagrożenie dla liberalnej demokracji w Polsce - konkluduje Gross.