Ambasador nie przeprosił Polaków
Opublikowane na stronach
internetowych "Financial Times" rzekome przeprosiny brytyjskiego
ambasadora w Warszawie Charlesa Crawforda nie są jego autorstwa.
Redakcja "FT" przyznała, że to żart i reakcja na
kontrowersyjny e-mail ambasadora.
14.12.2005 | aktual.: 14.12.2005 12:54
W niedzielę "Sunday Times" opublikował e-mail ambasadora Wielkiej Brytanii w Polsce Charlesa Crawforda, wysłany do brytyjskich urzędników. Dyplomata kpi w liście z prezydenta Francji Jacquesa Chiraca i Polaków, w związku z "samolubnym blokowaniem działań Tony'ego Blaira, mających prowadzić do zachowania twarzy w kwestii europejskiego budżetu na lata 2007-2013".
"Financial Times" zareagował na ten list, publikując kolejny "e-mail" ambasadora Charlesa Crawforda, tym razem jakoby z przeprosinami wobec Polski. W opublikowanym na stronach dziennika e-mailu, ekscelencja zapewnia, że pragnie przeprosić za tamte uwagi. Tamten e-mail "naturalnie był żartem i jestem wdzięczny waszemu MSZ za zaproszenie mnie celem przedyskutowania różnicy między brytyjskim a polskim poczuciem humoru" - czytamy w e-mailu.
W swych "przeprosinach" ambasador podziwia nowych członków UE za to, jak są "nieobciążeni", jeśli chodzi o tradycyjny język dyplomacji w Unii. Na zakończenie e-maila Crawford wyraża uznanie dla "szacunku i grzeczności", charakteryzujących "wasze postępowanie w sprawach UE" i wyraża zaciekawienie tym, "jak długo to potrwa". I jeszcze zapewnia, że polskie poczucie humoru będzie go doskonale bawić do końca jego kadencji.
Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się skontaktować z autorem artykułu Rogerem Blitzem. Redaktor Blitz użył formy przeprosin, żeby wyśmiać nadwrażliwość strony polskiej w reakcji na prawdziwy e-mail ambasadora, który też był humorystyczny. To jest sarkastyczna forma zwykłego komentarza - powiedział Jan Cieński, korespondent "FT" w Polsce. To są dwa warianty brytyjskiego humoru, nie bardzo w Polsce zrozumiane - dodał.
W reakcji na ujawniony w niedzielę e-mail Crawforda, rzecznik premiera Wielkiej Brytanii poinformował w poniedziałek, że brytyjskie Foreign Office "wyjaśniło kontekst uwag ambasadora", a szef MSZ Jack Straw "wyraził pełne poparcie" dla Crawforda. Tego dnia rzecznik polskiego MSZ Paweł Dobrowolski zapowiedział, że w "dogodnym i bliskim terminie" MSZ poprosi Crawforda o wizytę w resorcie i rozmowę na temat "porównania poczucia humoru brytyjskiego i polskiego".