PolskaAmbasador Kanady na dywaniku

Ambasador Kanady na dywaniku

Dyrektor Departamentu Ameryki Piotr
Ogrodziński wezwał do MSZ ambasadora Kanady Ralpha
Lysyshyna - poinformował rzecznik MSZ Bogusław Majewski.
Ambasadorowi zwrócono uwagę na niestosowność zwrotu "polski obóz
koncentracyjny".

20.07.2004 | aktual.: 20.07.2004 20:50

Zwrot ten pojawił się w materiale kanadyjskiej telewizji CTV. Mimo akcji podjętej przez ambasadę RP w Ottawie CTV odmówiła sprostowania i uznała ten zwrot za prawidłowy, jako odnoszący się do lokalizacji obozu, nie zaś państwa, które obóz założyło.

Ambasador - według relacji Majewskiego - wyraził zrozumienie dla stanowiska strony polskiej. Poinformował o możliwości wystąpienia do CRTC (kanadyjskiego odpowiednika Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji) z wnioskiem o interwencję wobec CTV. Inną formą działania może być wywieranie presji na CTV poprzez organizacje polonijne i żydowskie w Kanadzie.

Skandalem nazwał użycie sformułowania "polski obóz koncentracyjny" na określenie hitlerowskiego obozu zagłady w Treblince wiceszef MSZ Adam Daniel Rotfeld w radiowej Trójce.

Według niego w wielu środowiskach na Zachodzie utrwaliło się przekonanie, iż można używać takiej nazwy i wynika to "z braku kwalifikacji, nieznajomości realiów, ale bardzo często ze złej woli". Rotfeld uznał, że przechodzenie do porządku nad tego typu zachowaniem jest nie tylko niewłaściwie, ale bardzo szkodliwe.

Rotfeld zgodził się z opinią szefa Instytutu Pamięci Narodowej Leona Kieresa, że mówienie o polskich obozach zagłady to kłamstwo oświęcimskie, czyli przestępstwo ścigane w wielu krajach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)