Trwa ładowanie...
d29yrso
11-02-2009 18:20

Ambasador interweniuje ws. zabójstwa dziennikarzy TVP

Ministerstwo sprawiedliwości chce, by ambasador Polski w Bagdadzie interweniował u władz irackich w sprawie braku pomocy w śledztwie dotyczącym zabójstwa dziennikarzy TVP : Waldemara Milewicza i Mounira Bouamrane w 2004 r. - poinformował serwis internetowy tvp.info. Władze Irackie od 2004 nie chcą odpowiedzieć na żadne pisma polskich prokuratorów prowadzących śledztwo w tej sprawie.

d29yrso
d29yrso

Chodzi o pilne zdobycie odpowiedzi, co się dzieje z wnioskami o pomoc prawną w tej sprawie, które w 2004 i 2008 r. Polska skierowała do Iraku, a także do USA. - Z uwagi na brak reakcji władz irackich na wniosek o pomoc prawną skierowany jeszcze w 2004 r. polskie ministerstwo sprawiedliwości skieruje do MSZ prośbę o objęcie tej sprawy szczególnym nadzorem naszej placówki dyplomatycznej w Bagdadzie - powiedział Józef Gemra, dyrektor Biura Obrotu Prawnego z Zagranicą Prokuratury Krajowej.

Polskiemu wymiarowi sprawiedliwości zależy szczególnie na potwierdzenie informacji o zatrzymaniu w 2006 r. trzech osób z terrorystycznej grupy "Jedność Boga i Święta Wojna". Z ustaleń wywiadu wojskowego wynikało, że zatrzymani uczestniczyli w zamachu na Milewicza i Bouamrane. Nie wiadomo co się z nimi stało, czy po przekazaniu władzom irackim zostali osądzeni i czy w ogóle żyją.

Brak jakiejkolwiek reakcji ze strony władz Iraku i Stanów Zjednoczonych paraliżuje pracę śledczych prokuratury okręgowej Warszawa-Praga. - Od 31 grudnia 2004 śledztwo jest zawieszone z uwagi na to, że oczekujemy na jakiekolwiek materiały. Nie wiemy nawet czy w Iraku było jakieś postępowanie wyjaśniające, czy karne, a nawet czy ktokolwiek wyjaśniał tę sprawę. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy zrobić w Polsce - zapewnia prok. Jarosław Onyszczuk, wiceszef prokuratury okręgowej Warszawa Praga.

Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci Milewicza i Bouamrane i ranienia operatora Jerzego Ernsta 16 lipca 2004 r. Jak twierdzą prokuratorzy przesłuchano wszystkich, którzy mogli być świadkami tragicznego zdarzenia oraz mogli mieć jakiekolwiek informacje o morderstwie. 16 grudnia 2004 r. śledczy wysłali do Iraku i USA wnioski o pomoc prawną i przekazanie wszelkich materiałów związanych z atakiem na polskich dziennikarzy. Kiedy w 2006 r., media doniosły o zatrzymaniu terrorystów mogących mieć związek z zamachem, polscy prokuratorzy zwrócili się do wojskowych śledczych i służb wywiadowczych z prośbą o pomoc i przekazanie dokumentów. W 2008 roku prokuratorzy stracili cierpliwość i wysłali do władz Iraku oraz USA dwa kolejne wnioski.

d29yrso

7 maja 2004 ok godz. 8.20 czasu lokalnego, Waldemar Milewicz (korespondent wojenny TVP) , Mounir Bouamrane (montażysta) oraz Jerzy Ernst (operator kamery) wyruszyli oznakowanym samochodem z Bagdadu do Al - Hilli. Niespełna godzinę później w okolicy miasteczka Mahmudija do auta dziennikarzy podjechał samochód z uzbrojonymi mężczyznami. Napastnicy zaczęli strzelać z broni maszynowej. Kierowca samochodu i ranny Bouamrane wyskoczyli z auta, a wtedy terroryści podjechali jeszcze raz i ponownie otworzyli ogień. Ta druga seria prawdopodobnie pozbawiła życia rannego montażystę. Kule raniły także w rękę Jerzego Ernsta. Waldemar Milewicz prawdopodobnie już wtedy nie żył.

Śledztwo w sprawie ataku na polskich dziennikarzy prowadziło WSI, które do poszukiwań morderców wykorzystało dobrze zorganizowaną siatkę agenturalną w Iraku. W lipcu 2004 r. gen. Mieczysław Bieniek, były dowódca wielonarodowej dywizji w Iraku, powiedział, że terroryści odpowiedzialni za atak na dziennikarzy TVP, zginęli podczas wspólnej akcji irackich policjantów i polskich żołnierzy. Dowodem na to miał być brak dalszych zamachów w tamtych okolicach. Jednak 11 lipca 2006 r. wojskowe specsłużby razem z Irakijczykami zatrzymały Salasa Khabbasa - współpracującego z Al - Kaidą, byłego członka partii BAAS.

Kierowana przez niego grupa terrorystyczna "Jedność Boga i Święta Wojna" dokonywała wielu ataków na konwoje na drodze Bagdad - al. Hilli. Khabbas oferował 100 tysięcy dolarów za swoje uwolnienie. Służby wywiadowcze wiązały jego grupę z porwaniem w październiku 2004 r. Teresy Borcz, Polki mieszkającej w Iraku. Pod koniec listopada 2006 r. ujęto Husejna A.I.A.J. członka grupy "Jedność Boga i Święta Wojna". Terrorysta miał przyznać, że jego szef dowiedział się o trasie przejazdu polskich dziennikarzy od lokalnych policjantów.

Rafał Pasztelański

d29yrso
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d29yrso
Więcej tematów