Ambasada Rosji o zatruciu nowiczokiem w Amesbury. "Antyrosyjska prowokacja"
Śmierć kobiety, która była efektem zatrucia nowiczokiem to "antyrosyjska prowokacja" przeprowadzona przez brytyjskich urzędników rządowych - twierdzi ambasada Rosji w Wielkiej Brytanii. Rosjanie żądają też dostępu do śledztwa.
"Bez dostępu do akt śledztwa i naszych dwóch obywateli, którzy ucierpieli z powodu zatrucia w marcu, będziemy uważać incydenty w Salisbury i Amesbury za nieodpowiedzialną antyrosyjską prowokację brytyjskich władz" - poinformowała rosyjska ambasada w Wielkiej Brytanii, cytowana przez themoscowtimes.com.
Władze na Kremlu wyraziły smutek z powodu śmierci 44-letniej Brytyjki, która została zatruła się w wyniku kontaktu z nowiczokiem. Jednocześnie powiedziały też, że jakiekolwiek sugestie łączące Rosję z tą sytuacją są "całkowicie absurdalne".
- Ciągle martwimy się obecnością tej trującej substancji na brytyjskim terytorium. Uważamy, że to zagrożenie nie tylko dla Brytyjczyków, ale też innych Europejczyków - powiedział o śmierci Dawn Sturges rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
W niedzielę Struges zmarła po tym, jak na początku lipca trafiła do szpitala w stanie krytycznym razem z innym mężczyzną. Kobieta została znaleziona nieprzytomna w domu w Amesbury, kilkanaście kilometrów od Salisbury, gdzie doszło do otrucia byłego podwójnego szpiega Siergieja Skripala i jego córki.
Źródło: themoscowtimes.com
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl