Ali Agca chce objąć papieża na oczach całego świata
W przededniu 20 rocznicy zamachu na papieża Jana Pawła II sobotnia "La Repubblica" zamieściła wywiad z Alim Agcą - tureckim zamachowcem, który 13 maja 1981 r. na placu św. Piotra oddał dwa strzały do Jana Pawła II.
12.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Agca, ułaskawiony 13 czerwca 2000 r. przez prezydenta Włoch Carlo Azeglio Ciampiego, wrócił do Turcji, gdzie odsiaduje zaległy 10-letni wyrok za zabójstwo lewicowego dziennikarza - Abdiego Ipekciego.
Takie było moje przeznaczenie nadane przez Boga. Inaczej cóż ja mógłbym mieć wspólnego z papieżem? - powiedział Agca zapytany o zamach.
Nie było żadnego "śladu bułgarskiego". To było przeznaczenie i musiało się wydarzyć. Zamach nie był moją wolą, nie można go także traktować jako aktu terrorystycznego - dodał Agca.
Agca jest przekonany, że odpokutował za swoją winę. Zapłaciłem za wszystko, dużo wycierpiałem. Ja, muzułmanin, czuję, że odbyłem swoją pokutę wobec świata chrześcijańskiego - powiedział.
Ali Agca nie chciał ujawnić szczegółów swojej rozmowy z papieżem, który odwiedził go w więzieniu w 1983 r. Dał jednak do zrozumienia, że miała ona związek z trzecią tajemnicą fatimską.
Na pytanie, co chciałby przekazać Janowi Pawłowi II, Agca odpowiedział - Wiem, że nie czuje się dobrze. Bardzo mi przykro z tego powodu. Moim największym marzeniem jest wyjść na wolność, by móc ponownie zobaczyć papieża i objąć go na oczach całego świata. (ajg)