Aleksander Sołżenicyn nie żyje
W wieku 89 lat zmarł w Moskwie
laureat literackiej nagrody Nobla Aleksander Sołżenicyn -
poinformowały w niedzielę rosyjskie media.
03.08.2008 | aktual.: 04.08.2008 12:36
Przyczyną zgonu, do którego doszło tuż przed północą z niedzieli na poniedziałek, był zawał serca - podała agencja ITAR-TASS powołując się na syna pisarza, Stiepana. Kondolencje rodzinie twórcy złożył prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Urodzony w 1918 roku rosyjski pisarz zasłynął głownie trzytomowym dziełem "Archipelag GUŁag", w którym opisał rozwój i rozprzestrzenianie się systemu więziennictwa radzieckiego. Po wydaniu książki w 1973 roku w Paryżu (w Związku Radzieckim nie mogła się ukazać), autor został na krótko aresztowany, a następnie pozbawiony obywatelstwa ZSRR i wydalony z kraju.
Opisując koszmar życia w radzieckich łagrach pisarz w swych dziełach zawarł własne doświadczenia i obserwacje z czasów, gdy sam przebywał w obozach pracy.
Będąc w więzieniu zapamiętywał całe fragmenty utworów, mimo że - jak podkreślał we własnych wspomnieniach - był przekonany, że za jego życia żaden jego utwór nie zostanie wydany. Tak powstawały m.in. "W pierwszym kręgu", czy pierwsze fragmenty "Archipelagu GUŁag".
Część jego opowiadań już w latach 50. pojawiła się w obiegu podziemnym. W 1962 roku, po względnej odwilży epoki Chruszczowa, do druku trafił "Jeden dzień Iwana Denisowicza", który dzięki niemu - z dnia na dzień - zdobył pisarską sławę.
Ta jednak w samym Związku Radzieckim trwała dość krótko. Skończyła się wraz z przejęciem władzy przez nową ekipę i ograniczaniem swobód ery chruszczowowskiej. Sołżenicyna zaczęto szykanować, jego archiwum skonfiskowało KGB.
Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury Sołżenicyn otrzymał w 1970 roku za całokształt twórczości. Niektóre źródła podają, że nagroda przyznana została pisarzowi za "Archipelag GUŁag", jednak w roku 1970 dzieło to nie było jeszcze opublikowane (choć mogło być znane Komitetowi Noblowskiemu w nieoficjalnym odpisie). Nagrodę odebrał dopiero w 1975 roku przebywając już na emigracji.
Sołżenicyn powrócił do Rosji dopiero w 1994 roku, już po rozpadzie Związku Radzieckiego. Jego powrót do ojczyzny uświetniła 56-dniowa podróż po kraju. Później jednak autor czuł się zawiedziony tym, że większość Rosjan nie znała jego książek.
Również jego kontrowersyjne poglądy stały się niepopularne, co spowodowało, że usunął się w cień życia publicznego. Był bowiem nacjonalistą oddanym całym sercem ideom wielkoruskim i prawosławiu. Ostro też krytykował przemiany w Rosji po upadku Związku Radzieckiego.
W 2007 roku ówczesny rosyjski prezydent Władimir Putin przyznał mu prestiżowe odznaczenie państwowe. Sam Sołżenicyn nie krył podziwu dla tego przywódcy.
W ostatnich latach życia pisarz chorował. Zdjęcia telewizyjne z tego okresu pokazują, jak przyjmował w swym domu gości, siedząc na wózku inwalidzkim.
Aleksander Sołżenicyn zostanie pochowany w środę na cmentarzu klasztoru Dońskiego w Moskwie. Zmarły pisarz chciał spocząć właśnie tam. Pięć lat temu w związku z jego prośbą zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi Aleksiej Drugi pobłogosławił miejsce wybrane na mogiłę.