Aleksander Łukaszenka na finale Euro. "Do Polski nie zostałby zaproszony"
Władze ukraińskie nie konsultowały z Polską zaproszenia prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki na mecz finałowy Euro2012 do Kijowa. Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz powiedział w Salonie Politycznym Trójki, że do Polski Łukaszenka nie zostałby zaproszony, gdyż nasz kraj należy do Unii Europejskiej.
Białoruski dyktator nie ma prawa wjazdu na teren Wspólnoty. Nałęcz dodał, że należy jednak oddzielić sport od polityki. Doradca prezydenta mówił, że dlatego właśnie Bronisław Komorowski nie spotkał się w Charkowie z byłą ukraińską premier Julią Tymoszenko. Tomasz Nałęcz zaznaczył jednak, że takie spotkanie jest możliwe w przyszłości.
Doradca prezydenta przypomniał, że Bronisław Komorowski w każdej rozmowie z Wiktorem Janukowyczem opowiada się za uwolnieniem Julii Tymoszenko. Aktywna w tej sprawie jest zresztą cała Unia Europejska - dodał Nałęcz.
Prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk spotkają się dziś z piłkarzami polskiej reprezentacji, przedstawicielami miast, w których odbywały się mecze oraz wolontariuszami. Tomasz Nałęcz powiedział, że należą im się podziękowania za pracę i zaangażowanie podczas mistrzostw.