ŚwiatAleksander Kwaśniewski: w polityce rzeczy nieprawdopodobne stają się prawdopodobne

Aleksander Kwaśniewski: w polityce rzeczy nieprawdopodobne stają się prawdopodobne


Polityka to jest taka dziedzina, gdzie są rzeczy nieprawdopodobne, które stają się prawdopodobne, w końcu oni nie rozmawiają wyłącznie między sobą, tu jest bardzo wiele jeszcze elementów społecznych, zewnętrznych. Myślę, że w Polsce jest dużo ludzi lewicy czy wyborców lewicy, którzy oczekiwaliby jednak porozumienia na lewicy, i brak tego porozumienia może pozostawić ich w domach - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski w "Sygnałach Dnia".

Sygnały Dnia: A czy gdyby Włodzimierz Cimoszewicz zgodził się kandydować na prezydenta, wybory do parlamentu i prezydenckie byłyby w jednym terminie?

Aleksander Kwaśniewski: Nie, nie, tutaj naprawdę niezależnie od tej kwestii taką decyzję podjęliśmy wcześniej. Byliśmy przecież gotowi do jej ogłoszenia po ostatecznej konsultacji z Państwową Komisją Wyborczą, a decyzja Włodzimierza Cimoszewicza, moim zdaniem, ta ostateczna zapadła w dniu, kiedy myśmy już dawno mieli to przygotowane, omówione i zaproszoną Komisję Wyborczą na spotkanie tutaj, do Pałacu, więc tego w żaden sposób łączyć nie można. Poza tym to jest decyzja innego typu, to jest bardzo trudna, ważna decyzja, którą podjął Włodzimierz Cimoszewicz i czy takie terminy, czy inne terminy, to nie zmieniało istoty problemu, przed którym stał Włodzimierz Cimoszewicz.

Sygnały Dnia: Nijak nie udało się go panu przekonać?

Aleksander Kwaśniewski: Starałem się, bo uważam go za bardzo kompetentnego polityka, człowieka, który mógłby bardzo dobrze i zarówno poprowadzić kampanię wyborczą, i walczyć o zwycięstwo, i być dobrym prezydentem. No, ale jak widać, względy osobiste, o których wspominał Włodzimierz Cimoszewicz, a także sytuacja, jak sądzę, na lewicy, to rozproszenie, które dzisiaj panuje, było tak mocnym argumentem, że nie udało się.

Sygnały Dnia: Na cztery miesiące przed wyborami, na cztery miesiące, no i kilkanaście dni jeszcze, największa, wciąż największa partia w parlamencie nie ma kandydata na prezydenta.

Aleksander Kwaśniewski: Ale terminy są takie, że...

Sygnały Dnia: Ale w cztery miesiące nie uda się chyba wykreować postaci godnej urzędu prezydenta Rzeczypospolitej.

Aleksander Kwaśniewski: Jeżeli będzie chęć kreowania, to, oczywiście, się nie uda, natomiast pamiętajmy, że kiedyś wymieniałem taką piątkę ludzi lewicy, którzy w moim odczuciu mają kwalifikacje...

Sygnały Dnia: Jeszcze Jerzy Szmajdziński został z tej piątki.

Aleksander Kwaśniewski: No, jest jeszcze z tej piątki Jerzy Szmajdziński. Myślę, że jeżeliby podjął taką decyzję, to byłby to bardzo poważny kandydat, o dużym, znaczącym dorobku, o osobowości, o doświadczeniu, o poza wszystkim prezencji, byłby chyba w czołówce dobrze prezentujących się kandydatów...

Sygnały Dnia: Czyli mógłby nawet stać w tych dalszych rzędach na różnych uroczystościach, byłby lepiej widoczny.

Aleksander Kwaśniewski: Mógłby stać na różnych na przykład... Widzi pan, jak to ważne? Sądzę, że to na pewno jest kompetentny kandydat, o którym jeżeli lewica będzie chciała myśleć, to warto myśleć.

Sygnały Dnia: A Marek Borowski? Też z lewicy.

Aleksander Kwaśniewski: Marek Borowski zgłosił kandydaturę...

Sygnały Dnia: Pan go wesprze?

Aleksander Kwaśniewski: On jest już kandydatem i myślę, że prowadzi kampanię najbardziej zdeterminowany z tych wszystkich dotychczasowych lewicowych kandydatów. Zobaczymy, jak to się potoczy. Teraz jest moment, w którym decyzje będą zapadały, zobaczymy, jakie one będą ostatecznie, i wtedy również będzie istotne pytanie o ewentualne poparcie, ocenę tych kandydatur, ale na to mamy jeszcze trochę czasu.

Sygnały Dnia: No, SLD Marka Borowskiego to nie poprze. Wczoraj w Sygnałach Marek Dyduch użył słowa, że Marek Borowski raz zdradził, ale już po południu w Sejmie mówił, że dwukrotnie zdradził, więc widocznie coś się zmieniło przez tych kilka godzin. Zatem poparcie Marka Borowskiego przez SLD jest praktycznie nieprawdopodobne.

Aleksander Kwaśniewski: Polityka to jest taka dziedzina, gdzie są rzeczy nieprawdopodobne, które stają się prawdopodobne, w końcu oni nie rozmawiają wyłącznie między sobą, tu jest bardzo wiele jeszcze elementów społecznych, zewnętrznych. Myślę, że w Polsce jest dużo ludzi lewicy czy wyborców lewicy, którzy oczekiwaliby jednak porozumienia na lewicy, i brak tego porozumienia może pozostawić ich w domach. Z drugiej strony na pewno są ludzie lewicy, którzy bardzo ostro formułują swoje opinie o przeciwnych nurtach. Czy to można pogodzić, nie wiem, natomiast w tej chwili znaleźliśmy się w takiej oto sytuacji, w której zgłoszeni kandydaci na prezydenta (wszystko jedno, kto by nim był, jest pan Borowski, ale zapewne będą też inni), muszą zabiegać o głosy. A w zabieganiu o głosy trzeba mieć pomysł, trzeba mieć ofertę, trzeba mieć program i trzeba mieć również gotowość do cofnięcia się o krok czy o dwa samemu, żeby te głosy pozyskać, dlatego że jeżeli ktoś będzie wyłącznie dbał o ten swój najbardziej wierny,
zamknięty elektorat, no to nie wróżę mu żadnych wielkich szans.

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)