Aleksander Kwaśniewski o Zbigniewie Ziobro: przekreśla dorobek cywilizacji
- Zbigniew Ziobro mówi, że prawa człowieka są tylko dla lekkoduchów - przywołał w #dziejesienazywo słowa ministra prowadzący program, Sławomir Sierakowski. - To jest wypowiedź, która ministra sprawiedliwości powinna dyskwalifikować. On się lokuje w jakimś nurcie jakobińskim czy bolszewickim. Reprezentuje dzisiaj te wyższe wartości, będzie decydował, które prawa się nam należą. Czyli co, to jest zapowiedź terroru? On przekreśla dorobek cywilizacji ostatnich kilkuset lat - skomentował dosadnie były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
- Jak takie słowa mogą być odebrane za granicą? - pytał Sierakowski.
- Nie wiem, na ile jest tam traktowany poważnie. Nikt się tymi słowami nie będzie przejmował tak długo, jak za tym nie pójdą czyny, działania, które będą ewidentnie łamały prawa człowieka. Jeszcze w sytuacji, w której TK jest ubezwłasnowolniony. Moja rada dla rodaków, a także obserwatorów z zagranicy, wobec PiS jest taka: czytajmy ich jeden do jednego, tak jak oni mówią. Oni nie traktują poważnie praw człowieka, naszych praw. Możemy się spodziewać najgorszego - stwierdził Kwaśniewski.
- Powiedział też, że sędziowie TK mogą liczyć się z konsekwencjami prawnymi - przypomniał Sierakowski.
Były prezydent ocenił, że w momencie, kiedy sędziowie będą kończyli swoje kadencje, poprzez naginanie prawa, będą prawdopodobnie stosowane jakieś represje wobec nich. - Bo jak to czytać inaczej? To jest ewidentnie element zastraszenia. To jest sygnał, który minister sprawiedliwości kieruje do niezawisłych sędziów pod hasłem: bójce się, bo my się do was dobierzemy - dodał.
- To było okraszone portretem prof. Rzeplińskiego: "pomyłką było, że ten człowiek trafił do TK, on ma problemy ze stabilnością emocjonalną" - kontynuował Sierakowski.
- Minister Ziobro być może coś o tym wie, bo na mnie też robi wrażenie człowieka, który ma z tym kłopot. Kiedy wybijał się na "niepodległość", na wiecu mówił o swoim byłym prezesie, a obecnie znowu sojuszniku Jarosławie Kaczyńskim, z takim drżącym głosem, drżącymi dłońmi. Co było dosyć surowo skomentowane przez jego zastępcę, a dzisiaj szefa TVP Jacka Kurskiego - powiedział Kwaśniewski.
- Natomiast w kategoriach czysto politycznych, kraju demokratycznego, to są niedopuszczalne wypowiedzi ministra sprawiedliwości wobec instytucji, która jest konstytucyjną częścią systemu, wobec profesora prawa, wobec prezesa TK - podkreślił były prezydent.
Dodał, że "nikt nie jest ideałem". - Zapewne prezesowi Rzeplińskiego zdarzały się nie najlepsze wypowiedzi, jakieś gafy. Ale zadaniem ministra sprawiedliwości jest nie eksploatować te nie najbardziej udane wypowiedzi, tylko chronić autorytet tych instytucji. Mądry minister, nawet gdyby szef TK powiedział coś nie tak, powinien z dużą elegancją zamilczeć w tej kwestii - podsumował.