Aldona Kamela-Sowińska pozostanie ministrem skarbu
Minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska
Minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska zachowa swoje stanowisko. Sejm nie poparł w piątek wniosku o jej odwołanie.
Za wnioskiem głosowało 206 osób, głównie z SLD i PSL. Przeciwko było 167 posłów, wstrzymało się 51. W głosowaniu brało udział 424 posłów.
Do odwołania ministra potrzebna jest większość 231 głosów.
Po głosowaniu Aldona Kamela-Sowińska nie kryła zadowolenia: cieszę się - powiedziała dziennikarzom. Minister zapowiedziała dalszą prywatyzację, która - według niej - jest jednym z ważniejszych narzędzi w ręku ministra skarbu. Nie złamałam prawa. Będę konytynuowała swoją pracę z myślą i troską o interesy państwa - dodała Kamela-Sowińska.
Wniosek o odwołanie minister skarbu zgłosiło miesiąc temu 120 posłów AWS, PSL i SLD oraz kół prawicowych. Później posłowie AWS chcieli wycofać swoje podpisy pod wnioskiem. Twierdzili, że zostali zmanipulowani. Jednak wycofanie raz złożonego wniosku nie jest możliwe i głosowanie musiało się odbyć.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział w piątek w wywiadzie dla radiowych "Sygnałów Dnia", że uważa minister Aldonę Kamelę-Sowińską za osobę kompetentną. Jest to osoba, która przedstawiając problematykę partnerom zewnętrznym jest kompetentna - powiedział prezydent jeszcze przed głosowaniem w Sejmie wniosku o jej odwołanie.
Tuż przed głosowaniem nad odwołaniem minister skarbu, głos chciał zabrać poseł Gabriel Janowski (niezrzeszony). Jednak nie pozwolił mu na to marszałek Sejmu Maciej Płażyński.
Po głosowaniu Janowski oskarżył Płażyńskiego o złamanie regulaminu Sejmu. Marszałek kazał posłowi opuścić mównicę, lecz ten powiedział tylko: zejdę jak powiem do końca.
Janowski oskarżył minister skarbu o zdradę. Sowińska sprzedaje pięć kolejnych cukrowni niemieckiej firmie. To Targowica!!!. Słowa posła wzbudziły wesołość i brawa na sali sejmowej. _ Bijecie sobie brawa panowie posłowie chyba za swoją głupotę. Działalność pani minister to szkodnictwo!_.
Płażyński zagroził posłowi, że wyłączy mu mikrofon. Szkodzi pan obrazowi Sejmu - powiedział marszałek.
Tymczasem zdecydowana większość posłów UW wstrzymała się od głosowania nad wnioskiem. UW nie przyłączyła się do wniosku o odwołanie minister skarbu - mówił wiceszef UW Tadeusz Syryjczyk.
Dodał, że intencją Unii nie było odwołanie Kameli-Sowińskiej. Destabilizowanie prac resortu, prywatyzacji nie ma teraz sensu i jest czysto wyborczym wybrykiem - ocenił Syryjczyk. Według niego, również argumentacja przedstawiona we wniosku była wadliwa. Syryjczyk podkreślił, że Unia zgłaszała zastrzeżenia wobec pracy ministerstwa skarbu, jednak - jak mówił - te zastrzeżenia nie były takie, aby się przyłączyć do tego czysto wyborczego i bardzo populistycznego wniosku. (an, mag)
Zobacz także:
Stronę Ministerstwa Skarbu Państwa