Alarm powodziowy w powiecie bieszczadzkim
Z powodu intensywnych opadów deszczu i burz, które przeszły w sobotę nad powiatem bieszczadzkim (Podkarpackie) i wezbrania lokalnych potoków powyżej zbiornika wodnego w Solinie, tamtejszy starosta wprowadził wieczorem alarmy powodziowe dla gmin Lutowiska i Czarna.
26.07.2008 | aktual.: 26.07.2008 23:31
Wezbrane potoki w powiecie bieszczadzkim podtopiły dwie wioski: Skorodne i Michniowiec.
W związku z poprawiającą się sytuację na Wisłoku, odwołano alarmy powodziowe dla miasta Krosna i powiatu brzozowskiego. Alarm powodziowy przekroczony jest na tej rzece w Żarnowej o 58 cm i ma tendencję spadkową. Fala na Wisłoku spodziewana jest w Rzeszowie w godzinach nocnych. Obecnie w Rzeszowie Wisłok płynie poniżej alarmu o ok 20 cm.
Ustabilizował się też Wisłoka, która pomiędzy Pustkowem a ujściem do Wisły płynie powyżej stanów ostrzegawczych, ale z tendencją spadkową. Przybiera natomiast Wisła, która przekroczyła stany ostrzegawcze i wskazuje tendencję wzrostową.
Fala wezbraniowa na Sanie przemieszcza się z Przemyśla w kierunku ujścia do Wisły przekracza w tym mieście stan alarmowy o 78 cm, a w Jarosławiu - ok. 30 cm.
Alarmy powodziowe w dalszym ciągu obowiązują dla powiatów: łańcuckiego, leżajskiego, jarosławskiego, przeworskiego, niżańskiego, stalowowolskiego, strzyżowskiego, rzeszowskiego, przemyskiego, oraz dla miast: Przemyśl i Rzeszów. Pogotowia obowiązują w powiecie: dębickim, mieleckim, tarnobrzeskim, sanockim, leskim.
Ze względu na intensywne opady deszczu, które przechodziły nad Podkarpaciem przez ostatnich kilka dni, doszło do znacznego wzrostu poziomów rzek: Wisłoka, Wisłoki i Sanu, szczególnie w ich dolnych nurtach. Trudna sytuacja była zwłaszcza w powiecie sanockim, leskim i brzozowskim.
Pierwszą ofiarą tej powodzi na Podkarpaciu jest 35-letni mieszkaniec Jabłonki w powiecie brzozowskim. Ciało Grzegorza P. wyłowiono w sobotę po południu z potoku Dydnianka, który wpada do Sanu.
Jak poinformowała Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji, mężczyzna wyszedł z domu w czwartek wieczorem. O jego zaginięciu rodzina powiadomiła policję w piątek wieczór.
Mężczyzna prawdopodobnie wpadł do potoku, którego stan był znacznie podwyższony, i utonął - mówiła Klee.
Prognozy pogody nadal są niesprzyjające, przewidywane są bowiem opady deszczu, które miejscami mogą być ulewne.
Strażacy interweniowali w przypadku podtopionych budynków. Najwięcej podtopień spowodowanych zostało przede wszystkim intensywnymi opadami deszczu, ale były też przypadki podtopienia spowodowane wylewającymi rzeczkami i potokami. Pojawiły się także problemy z przejazdem niektórymi lokalnymi drogami z powodu ich zalania lub obsunięcia.
Dotychczas wiadomo o podtopieniu i zalaniu około 400 hektarów pól i upraw, zniszczeniu 7 mostów i przepustów, podtopieniu i zalaniu ok. 80 domów i 3 szkół.