Alarm bombowy w Trójmieście. Policja sprawdza 30 instytucji
Prawie 30 urzędów w Trójmieście otrzymało informacje o podłożonych ładunkach wybuchowych. Policyjni pirotechnicy przeszukują wszystkie budynki. Jak na razie nic nie znaleziono.
- Zgłoszenie o podłożeniu ładunków wybuchowych dotyczy 18 instytucji publicznych. W tym prokuratur, sądów, urzędów skarbowych oraz terminalu kontenerowego. Są one skrupulatnie badane - informuje Wirtualną Polskę mł. asp. Lucyna Rekowska z gdańskiej policji. I dodaje: "na ewakuację personelu zdecydował się o godzinie 12.00 sąd mieszczący się przy ul. 3 maja".
Do podobnych zawiadomień doszło w Gdyni. Tam jednak policjanci sprawdzili już wszystkie osiem zagrożonych budynków.
- W tego typu sytuacjach policja ma dwa zadania. Musimy sprawdzić obiekt pod kątem bezpieczeństwa oraz ustalić sprawców – relacjonuje Wirtualnej Polsce kom. Michał Rusak z gdyńskiej policji.
E-maile z pogróżkami trafiły również do prokuratury apelacyjnej oraz urzędu skarbowego w Sopocie. Jednak żadna z instytucji nie zdecydowała się na ewakuację swoich pracowników.
- Śledztwo jest prowadzone w kierunku fałszywego zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób. Jest ono zagrożone sankcją do 8 lat pozbawienia wolności. O tym, która komenda przejmuje śledztwo zadecyduje Komendant Wojewódzki – relacjonuje Wirtualnej Polsce mł. asp. Karina Kamińska, rzecznik prasowy sopockiej policji.
Informacje o podobnym zagrożeniu odebrały Komendy Miejskie Policji w Słupsku oraz Elblągu. W obu miastach bomby miały być podłożone również w gmachach instytucji publicznych: urzędach celnych, wojskowych komendach uzupełnień oraz prokuraturach. Do detonacji ładunków miało dojść o godzinie 12.00. Również tutaj szefowie placówek nie zdecydowali się na ewakuację urzędników.
Pomorskie urzędy regularnie otrzymują wiadomości o podobnej treści. Ostatni raz oddziały rozpoznania pirotechnicznego zostały skierowane do tego typu akcji w listopadzie. Wówczas rzekome zagrożenie dotyczyć miało ponad 30 trójmiejskich urzędów.