Alarm bombowy w Mińsku
Groźba zamachów bombowych, przekazana e-mailem przez nieznane dotąd ugrupowanie, skłoniła władze Mińska do ewakuacji gmachów rządowych, banków i dworców kolejowych.
Ugrupowanie, przedstawiające się jako Białoruska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza, poinformowało o podłożeniu bomb w czterech mińskich urzędach dzielnicowych, na pięciu peronach, a także w bankach w białoruskiej stolicy. Dotychczas żadnej bomby nie znaleziono.
Opozycja nazywa ostrzeżenie przed zamachami bombowymi prowokacją, mającą sprzyjać interesom autorytarnego prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Opozycjoniści przewidują, że rząd zapewne wykorzysta groźbę zamachów do oskarżenia swych oponentów o terroryzm.