Al-Kaida słabnie?
Amerykańscy eksperci polityczni i wojskowi uznali, że najnowsza taśma Osamy bin Ladena wskazuje, iż przywódca Al-Kaidy i jego siatka znajdują się w odwrocie.
Osama bin Laden zagroził Stanom Zjednoczonym nowymi zamachami terrorystycznymi, zapowiadając, że ataki są w trakcie przygotowań. Jednocześnie zaproponował Amerykanom długotrwałe zawieszenie broni. Wypowiedź tę, nagraną na taśmie magnetofonowej, wyemitowała w czwartek katarska telewizja satelitarna Al-Dżazira. Według jej informacji, taśma została nagrana w grudniu.
Taśmę wyemitowano po wielkich zwycięstwach w wojnie z terroryzmem: po udanych wyborach w Iraku i po likwidacji kilku przywódców Al-Kaidy w Pakistanie (w zeszły piątek). Bin Laden wzywał do bojkotu wyborów w Iraku. Nie został wysłuchany. Jego wezwanie do zawieszenia broni nie jest objawem siły. Osama jest słaby. Być może nawet traci kontrolę nad całym ruchem - powiedział w telewizji Fox News czołowy konserwatywny publicysta Bill Kristol.
Jest charakterystyczne, że Osama bin Laden przemówił po udanej akcji antyterrorystycznej w Pakistanie. Al-Kaida stara się teraz odzyskać pole. Jeżeli w Pakistanie rzeczywiście zabito tych terrorystów, oznacza to poważny wyłom w operacjach siatki bin Ladena w tym regionie - powiedział w Fox News ekspert ds. terroryzmu, Luke Roberts.
Bin Laden, o którym już mówiono, że może nawet nie żyje, próbuje przekonać świat, że nadal się liczy. Potwierdzić swoje przywództwo w Al-Kaidzie. Chce także podważyć argument prezydenta Busha, że dopóki Amerykanie walczą w Iraku, terroryści nie zaatakują Ameryki. Ale czy rzeczywiście zaatakują, tego nie wiemy - powiedział były podsekretarz stanu w Penatgonie, Larry Korb.
Inni eksperci sa zdania, że taśma to jeszcze jedna próba podzielenia zachodu, podważenia polityki prezydenta Busha i osłabiena poparcia Amerykanów dla wojny w Iraku.
To jednak wywrze skutek odwrotny do zamierzonego - zwrócił uwagę analityk telewizji Fox News, Ed Derzanski. - Amerykanie teraz znowu skupią się wokół prezydenta.