Al‑Kaida do Europy: macie miesiąc na wycofanie wojsk
Al-Kaida dała krajom europejskim miesiąc na
wycofanie wojsk z Iraku, grożąc atakami takimi jak w Londynie.
Bagdad ogłosił, że nowa iracka konstytucja może być przedłożona
jeszcze w lipcu. Tymczasem w zamachu zginęło trzech członków
komisji redagującej jej tekst.
19.07.2005 | aktual.: 20.07.2005 07:18
Ultimatum Al-Kaidy ukazało się w Internecie. "To ostatnie przesłanie, jakie kierujemy do europejskich krajów. (Po miesiącu) nie będzie już żadnych kolejnych wiadomości, ale czyny i słowa, które odcisną się w sercu Europy" - głosi oświadczenie z 16 lipca, podpisane przez Brygady Abu Hafsa al-Masriego.
Ugrupowanie, przyznające się do ataków w Londynie, w których zginęło 56 osób, w tym dwie Polki, grozi "krwawą wojną w służbie Boga". Wśród "krzyżowców" - adresatów ultimatum, wymienia Danię, Holandię, Wielką Brytanię, Włochy "i inne kraje, których żołnierze depczą iracką ziemię".
Choć autentyczności tekstu na razie nie potwierdzono, przedstawiciele polskiego rządu zapewnili na konferencji w Warszawie, że każdy sygnał o zagrożeniu terrorystycznym jest traktowany z powagą i sprawdzany przez wywiad i kontrwywiad.
Groźby pojawiają się co jakiś czas. Co nie zmienia faktu, że żadnej z nich nie można lekceważyć, każdą trzeba traktować z całą powagą i utrzymywać stan gotowości, czujności - powiedział rzecznik rządu Dariusz Jadowski po posiedzeniu Rady Ministrów.
Rzecznik MSWiA Marek Gieorgica powtórzył, że służby podległe resortowi są w stanie podwyższonej gotowości od czasu zamachów w Londynie z 7 lipca. Por. Robert Szczepkowski z zespołu prasowego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapewnił, że według ABW nie ma obecnie sygnałów mogących świadczyć o wzroście zagrożenia terrorystycznego w Polsce.
W Iraku tymczasem nie ustają codzienne zamachy, w których zginęło we wtorek ponad 20 osób. W Bagdadzie zabito trzech sunnickich członków komisji parlamentarnej, która układa nową konstytucję. Zastrzelono ich, gdy wracali samochodem z restauracji w centrum miasta.
Kilka godzin przed zamachem prezydent Iraku Dżalal Talabani, iracki Kurd, powiedział, że nowa konstytucja może być gotowa przed końcem lipca, jeśli tylko uda się dojść do porozumienia w sprawie tekstu z częścią "arabskich braci". Była to wyraźna aluzja do sunnitów, uprzywilejowanych za Saddama Husajna. 71-osobowa Komisja Konstytucyjna, która pierwotnie miała zakończyć prace do 15 sierpnia, liczyła początkowo 55 członków. Niedawno jej skład powiększono, m.in. o 15 przedstawicieli arabskiej mniejszości sunnickiej, która wcześniej miała tam tylko dwóch reprezentantów.
Zdominowany przez szyitów i Kurdów rząd premiera Ibrahima Dżafariego oraz popierający go Amerykanie mieli nadzieję, że ten krok osłabi rebeliantów, wywodzących się w większości spośród sunnitów. Rebelianci natychmiast zagrozili, że zabiją każdego arabskiego sunnitę, który wejdzie w skład gremium pracującego nad nową konstytucją.
Na konferencji w Stambule zebrali się tymczasem ministrowie spraw wewnętrznych krajów sąsiadujących z Irakiem: Turcji, Iranu, Syrii, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu i Jordanii.
Szef irackiego MSW Bajan Dżabbor zażądał od nich podjęcia bardziej stanowczych środków, które ukróciłyby napływ rekrutów i pieniędzy dla rebeliantów irackich walczących z wojskami USA, ale masakrujących także ludność cywilną.
Irakowi zależy przede wszystkim na uzyskaniu zapewnień pomocy w uszczelnieniu granic od Jordanii i Syrii. Turcja domaga się z kolei, by Irak i USA energiczniej zapobiegały przenikaniu tureckich partyzantów kurdyjskich z Iraku do Turcji.
W komunikacie końcowym zebrani w Stambule ministrowie zadeklarowali wzmocnienie kontroli granic i zawarcie porozumienia o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, dotyczącej m.in. wymiany informacji wywiadowczych z Irakiem w celu zapobiegania infiltracji oraz tworzenia przez terrorystów baz rekrutacyjnych, szkoleniowych i operacyjnych.