Akta ws. Ryszarda Milewskiego dotarły do prokuratury w Zielonej Górze
Do Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze wpłynęły akta postępowania ws. rozmowy telefonicznej, w której osoba podająca się za urzędnika kancelarii premiera miała ustalać z b. prezesem gdańskiego SO Ryszardem Milewskim szczegóły dotyczące posiedzenia ws. zażalenia na areszt prezesa Amber Gold.
- Akta te zostały zarejestrowane i przekazane wydziałowi śledczemu do dalszego prowadzenia. Celem postępowania jest ustalenie, czy podczas prowokacji dziennikarskiej doszło do przestępstwa. Śledztwo będzie prowadził doświadczony prokurator - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz.
Postępowanie w sprawie rozmowy wszczęte zostało 11 września wskutek zawiadomienia, które złożył ówczesny prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku. Początkowo śledztwo prowadziła gdańska prokuratura okręgowa; uznała ona jednak, że ze względu na jej współpracę i kontakty z gdańskim sądem okręgowym sprawę powinna przejąć inna jednostka. Prokuratura Generalna zdecydowała, że sprawia trafi do poznańskiej apelacji, a ta przekazała ją do zbadania zielonogórskiemu sądowi okręgowemu.
Śledztwo prowadzone jest pod kątem ewentualnego powoływania się - dla uzyskania korzyści - na wpływy w różnego rodzaju instytucjach państwowych, samorządowych itp. Przestępstwo to zagrożone jest karą więzienia od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Milewski został już przesłuchany w charakterze świadka.
"Gazeta Polska Codziennie" napisała dwa tygodnie temu, że 6 września do prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku zadzwoniła osoba, podająca się za asystenta szefa kancelarii premiera Donalda Tuska. W rozmowie tej szef sądu miał prosić o instrukcje, czy przyspieszać posiedzenie sądu ws. zażalenia na aresztowanie Marcina P., prezesa Amber Gold. Prezes sądu miał też umówić się na spotkanie z premierem; wstępnie wyznaczono datę 13 września.
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin odwołał Ryszarda Milewskiego z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. W środę Krajowa Rada Sądownictwa poparła wniosek Gowina o odwołanie Milewskiego.