Akt oskarżenia przeciw obywatelowi Białorusi podejrzanemu o szpiegostwo
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw obywatelowi Białorusi podejrzanemu o udział w działalności obcego wywiadu przeciwko RP - poinformował rzecznik PA prok. Zbigniew Jaskólski.
02.06.2015 | aktual.: 02.06.2015 18:45
Akt oskarżenia przeciw Yurijowi K. przekazano do Sądu Okręgowego w Warszawie - podał rzecznik. Podejrzanemu grozi do 10 lat więzienia.
Jaskólski poinformował, że postępowanie było prowadzone na podstawie materiałów zgromadzonych przez Delegaturę Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie.
Przestępstwo zarzucone oskarżonemu jest zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Rzecznik ABW płk Maciej Karczyński powiedział, że Agencja nie będzie komentowała i informowała o szczegółach sprawy.
Wiosną 2014 r. polskie media pisały o zatrzymaniu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz SWW dwóch białoruskich szpiegów. Media pisały, że Yurij K. informował w listach z aresztu, że nie jest szpiegiem. W ocenie ABW wcześniej robił wszystko, żeby dać do zrozumienia, że wykonuje w Polsce zadania wywiadowcze - informowały media, cytując anonimowego oficera Agencji.
Przed dwoma tygodniami Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok sądu okręgowego wobec jednego z zatrzymanych obywateli Białorusi, który pozorując przez osiem lat współpracę wywiadowczą z b. Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, jako białoruski agent przekazał im bezwartościowe informacje, czym wyłudził 319 tys. dolarów i 18 tys. euro.
Aleksandr Lianiuka od 1999 r. do 2007 r. "pozorował oddawanie usług wywiadowczych RP". Zarazem SA uznał, że czynił to w ramach "gry operacyjnej białoruskiego wywiadu przeciwko Polsce" - uznał sąd.
SO ocenił, że oskarżony nie działał w ramach obcego wywiadu - co w apelacji do SA skutecznie zaskarżyła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, która od początku tak twierdziła. Strony mogą jeszcze złożyć kasacje do Sądu Najwyższego, czego nie zakłada robić prokuratura.
Według rocznego raportu ABW "kierunek polski pozostaje jednym z priorytetów działalności służb specjalnych Białorusi. Są one ukierunkowane na "poszukiwanie rynków zbytu na towary białoruskie, firm gotowych inwestować w ich kraju, a także możliwości uzyskiwania środków z programów pomocowych UE". Ponadto interesują się one polskim sektorem zbrojeniowym, wojskiem i systemami bezpieczeństwa wewnętrznego.
W 2009 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, po tajnym procesie, skazał na pięć lat i sześć miesięcy więzienia obywatela Białorusi Siergieja Monicza. Sąd uznał, że za pieniądze chciał on zdobyć tajne informacje o polskim MSZ. Monicza zatrzymano w 2006 r. na Litwie na wniosek Polski, która zażądała jego ekstradycji, na co zgodził się litewski sąd. Monicz twierdził, że padł ofiarą prowokacji polskich służb.